Niebezpieczeństwo było poważne. Gdyby kaseta zawierała ładunek wybuchowy i gdyby doszło do eksplozji, zagrożone byłoby życie kilkudziesięciu ludzi w szpitalu. Na szczęście nie było paniki, nie było potrzeby ewakuacji pacjentów. Tylko kilku zostało przeniesionych do innych sal.
Niezwykłym lekceważeniem niebezpieczeństwa, ale i niepospolitą odwagą, wykazał się ochroniarz, który wbrew procedurom wyniósł skrzynkę z korytarza na zewnątrz i postawił ją na schodach, w miejscu, gdzie nie ma dużego ruchu osób.
Po przeniesieniu skrzynki pod ogrodzenie szpitala przez zdalnie sterowanego robota pirotechnicznego, policjanci z brygady antyterrorystycznej nie podjęli próby otwarcia skrzynki, na której był także napis "nic nie było na wasze szczęście".
Przyjechała tak zwana "beczka" i kaseta trafiła do jej wnętrza. W trakcie wkładania kaseta otwarła się. Była pusta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?