Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Głupi żart. Bomby nie było, kaseta była pusta (zdjęcia, wideo)

Zdzisław Surowaniec
Zdalnie sterowany robot pirotechniczny i policjant z oddziału antyterrorystycznego w skafandrze przeciwodłamkowym pracowali przy niebezpiecznie wyglądającej skrzynce.
Zdalnie sterowany robot pirotechniczny i policjant z oddziału antyterrorystycznego w skafandrze przeciwodłamkowym pracowali przy niebezpiecznie wyglądającej skrzynce. fot. Zdzisław Surowaniec
Niewielka metalowa kaseta z niegramatycznym napisem "przepraszam za fszystko, pilnujcie się", zauważona na korytarzu szpitala w Stalowej Woli, postawiła w piątek w stan pogotowia dyrekcję szpitala, policję, oddział antyterrorystyczny i ABW.

Niebezpieczeństwo było poważne. Gdyby kaseta zawierała ładunek wybuchowy i gdyby doszło do eksplozji, zagrożone byłoby życie kilkudziesięciu ludzi w szpitalu. Na szczęście nie było paniki, nie było potrzeby ewakuacji pacjentów. Tylko kilku zostało przeniesionych do innych sal.

Niezwykłym lekceważeniem niebezpieczeństwa, ale i niepospolitą odwagą, wykazał się ochroniarz, który wbrew procedurom wyniósł skrzynkę z korytarza na zewnątrz i postawił ją na schodach, w miejscu, gdzie nie ma dużego ruchu osób.

Po przeniesieniu skrzynki pod ogrodzenie szpitala przez zdalnie sterowanego robota pirotechnicznego, policjanci z brygady antyterrorystycznej nie podjęli próby otwarcia skrzynki, na której był także napis "nic nie było na wasze szczęście".

Przyjechała tak zwana "beczka" i kaseta trafiła do jej wnętrza. W trakcie wkładania kaseta otwarła się. Była pusta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie