Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie ma zgody w sprawie zapłaty za wjazd przy bloku na ulicy Komisji Edukacji Narodowej

Ewa Bożek
Wariant płacenia za wjazd, azyle i znaki drogowe przy bloku numer 2 przez samych lokatorów jest niestety coraz bardziej realny
Wariant płacenia za wjazd, azyle i znaki drogowe przy bloku numer 2 przez samych lokatorów jest niestety coraz bardziej realny Ewa Bożek
Nie będzie współfinansowania budowy dojazdu do stalowowolskiego bloku numer 2 przy ulicy Komisji Edukacji Narodowej, przez wszystkich członków Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego.

Taką decyzję na swoim spotkaniu w piątek w nocy przegłosowali przedstawiciele członków spółdzielni. Główny argument, jaki padał w uzasadnieniu to obawa, że jeśli w innym bloku też pojawi się konieczność poważnych inwestycji, to jego lokatorzy również, będą chcieli, żeby płacili za to wszyscy.

- Jak się komuś zawali dach to też się będziemy składać? Byłby to precedens, który potem mógłby być wykorzystywany przez innych - powiedział jeden z zebranych.
W głosowaniu 13 osób było za wspólnym sfinansowaniem wjazdu, 17 przeciw, a 12 wstrzymało się od głosowania.

POCZĄTEK PROBLEMÓW

Przypomnijmy. Problem dotyczy wybudowanego pod koniec ubiegłego roku nowego wjazdu do bloku. Ten, z którego dotychczas korzystali mieszkańcy, powstał na terenie należącym do Hotelu Stal. Ale ten jako właściciel zagrodził wjazd. Jeszcze przed odgrodzeniem się hotelu, spółdzielnia wybudowała nowy wjazd, ale teraz zgodnie nowymi przepisami chce wystawić rachunek lokatorom z "dwójki". Wszystko dlatego, że od lipca 2007 roku istnieje nowa Ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych, która wprowadziła podział wszystkich bloków na odrębne nieruchomości. Konsekwencją tego zapisu jest między innymi posiadanie przez każdy blok odrębnego funduszu remontowego i rządzenia się w ramach własnych pieniędzy. Wcześniej wpłaty wszystkich lokatorów z tego tytułu wędrowały na jedno konto.

TRUDNO ZROZUMIEĆ

Właśnie z tego powodu mieszkańcy będą musieli zapłacić ponad 94 tysiące złotych z własnej kieszeni.

- Trudno zgodzić się nam z czymś takim, kiedy zupełnie logiczne jest, że jak ktoś buduje blok, to powinien zapewnić dojazd do niego. A ten blok nie powstał wczoraj, a kilkanaście dobrych lat temu. Wtedy nikt nie pomyślał o budowie wjazdu - usłyszeliśmy od lokatorów.

Jan Wiśnowski, który reprezentuje mieszkańców "dwójki", a jednocześnie jest członkiem rady nadzorczej spółdzielni po piątkowym zebraniu powiedział nam, że teraz mieszkańcy będą musieli wspólnie zastanowić się co dalej robić.

- Oczywiście nie zostawimy tak tego, będziemy szukać innych sposobów. Co ciekawe niedawno dowiedziałem się, że do spółdzielni już kilka lat temu od mieszkańców wpłynął wniosek o wykonanie wjazdu do bloku. Gdyby spółdzielnia wówczas by go zrobiła, to pieniądze na jego budowę byłby z funduszu remontowego całej spółdzielni. Może to będzie dla nas jakiś punkt zaczepienia. Musimy coś postanowić, bo mamy tylko 14 dni na odwołanie się od tej decyzji - mówi na koniec Jan Wiśnowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie