Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

19-letnia dziewczyna nie odpowie za zarzuty fałszywych oskarżeń i zeznań

Ewa BOŻEK [email protected]
19-latka ze Stalowej Woli, która wielokrotnie fałszywie oskarżała swoich sąsiadów o grożenie, a jednego z nich nawet o molestowanie seksualne nie będzie odpowiadać przed sądem.

Prokuratura Rejonowa w Stalowej Woli umorzyła śledztwo przeciwko nastolatce. Postanowienie zapadło po wydaniu przez biegłych sądowych, po badaniu psychiatrycznym, opinii na temat stanu zdrowia psychicznego dziewczyny.

- Po przeprowadzeniu badania, biegli psychiatrzy w wydanej opinii stwierdzili, że podejrzana w czasie popełnienia zarzucanych jej czynów miała całkowicie zniesioną zdolność do rozpoznawania ich znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem - mówi Bogdan Gunia, Prokurator Rejonowy w Stalowej Woli.
Dodajmy, że nastolatka miała także zarzuty składania fałszywych zeznań.

KOSZMAR SĄSIADÓW

Tę sprawę opisywaliśmy kilkakrotnie w marcu ubiegłego roku. Trzyosobowa rodzina ze Stalowej Woli latami zatruwała życie swoim sąsiadom. Przez kilka lat małżeństwo, a od jakiegoś czasu także ich 18-letnia córka, wysyłali na policję setki zawiadomień, w których zarzucali sąsiadom zakłócanie porządku, grożenie ich córce, znęcanie się nad nią psychiczne, a jednemu z nich nawet molestowanie seksualne dziewczyny. - Zarzuty dotyczyły także niszczenia korespondencji, tupania, zeskakiwania z wersalki, robienia awantur i handlowania narkotykami - wymieniają sąsiedzi rodziny.

Najczęściej w załączniku wysyłane były nagrania, sfilmowane kamerą przez wizjer w drzwiach wejściowych do mieszkania, które miały rzekomo potwierdzać zasadność skargi rodziny. Na większości widać ludzi idących po schodach na klatce, lub słychać sąsiedzkie rozmowy. Zawiadomienia na sąsiadów były przesyłane głównie drogą mailową.

Niekorzystne dla tej rodziny decyzje policji, prokuratury czy sądu kończyły się na zażaleniach do Rzecznika Praw Dziecka, Ministerstwa Sprawiedliwości i Prezesa Sądu Administracyjnego. Córka wysyłała także błagalne listy o pomoc do mediów.

SKARGI NA POLICJĘ

Oskarżane od lat rodziny nie potrafią dokładnie wymienić, ile już razy składały na policji wyjaśnienia związane z zarzutami pod ich adresem. Nie są odosobnieni. Podobny horror przeżyli sąsiedzi z osiedla przy ulicy Podleśnej, na którym rodzina mieszkała do czerwca 2001 roku.

- W wielu przypadkach policja w ogóle nie wszczynała dochodzenia z powodu niedostatecznych danych. Rodzina najczęściej pisała do nas maile. Część z tych skarg mieliśmy obowiązek przyjąć osobiście, ale mimo próśb o pojawienie się w komendzie na rozmowę, rzadko do tego dochodziło. Tymczasem, nieuwzględnienie przez nas zawiadomienia mailem kończyło się na skargach tej rodziny do Ministerstwa Sprawiedliwości - mówi Andrzej Walczyna, rzecznik prasowy stalowowolskiej policji.

Od 2003 roku do Ministerstwa Sprawiedliwości wpłynęło od rodziny 37 skarg na pracę policji. Wszystkie postawione przez nią zarzuty okazały się nieuzasadnione.
Od czasu artykułów, które ukazały się na ten temat w mediach maile ze skargami przestały być przysyłane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie