Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za gminne pieniądze, nielegalnie zrobili remont drogi

Ewa Bożek
Trudno nie zauważyć granicy gmin. Stalowa Wola kończy się na ostatnim betonie.
Trudno nie zauważyć granicy gmin. Stalowa Wola kończy się na ostatnim betonie. fot. Ewa Bożek
W Stalowej Woli firma drogowa wyremontowała za gminne pieniądze o kilkaset metrów więcej drogi niż przewidywał plan. Tymczasem, cały jej odcinek mieści się już w granicach sąsiedniej gminy Zaleszany i nikt nie zlecił oficjalnie jego remontu.

Wiele lat oczekiwana modernizacja ulicy Brzozowej ze Świerkową ruszył przed Bożym Ciałem. Firma, która wygrała przetarg ogłoszony przez stalowowolski urząd miasta miała wysypać drogi żwirem i je utwardzić.

- Co ciekawe remont Świerkowej zakończył się dokładnie na przecięciu gmin stalowowolskiej i zaleszańskiej. Początkowo także przy Brzozowej żwir wysypano prawie do końca drogi stalowowolskiej. Materiał nie trafił na ostatni odcinek tej ulicy, bo jest on wybetonowany i nie było takiej konieczności. W miejscu gdzie kończą się betony, kończy się też granica Stalowej Woli. Byliśmy zaskoczeni, kiedy po kilku dniach od zamknięcia remontu znowu zobaczyliśmy nadjeżdżające wywrotki ze żwirem i walce drogowe, które zaczęły pracować już po stronie zaleszańskiej gminy. Zaciekawiło nas, czy przypadkiem remont drogi w sąsiedniej gminie nie robi się kosztem miasta - mówią mieszkańcy Brzozowej, po stronie Stalowej Woli. Ich podejrzenia potwierdziły się.

NIE MA ZLECENIODAWCY

W Urzędzie Gminy w Zaleszanach nikt nie zlecał remontu odcinka ulicy Brzozowej, która znajduje się w jej granicach. Nie ma także prywatnego zleceniodawcy remontu.
Okazuje się, że w stalowowolskim magistracie także nie mają pojęcia, że za miejską kasę urządza się prywatę i poprawia drogę w innej gminie.

- Sprawdziliśmy to na miejscu i rzeczywiście drogowcy przekroczyli z robotami granicę gminY o kilkaset metrów. To ewidentny błąd wykonawcy, który tłumaczy nam, że nie przeanalizował dokładnie zlecenia i map i stąd to wszystko - mówi Sylwester Piechota, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej w stalowowolskim magistracie.

PRZYPADEK?

Tymczasem wszyscy w okolicy doskonale wiedzą, że drogę na tym odcinku wyremontowano nie przez przypadek.

- Jest to co najmniej dziwne, że skończyli całą robotę, a potem nagle po kilku dniach pojawili się znowu i dokładnie na granicy gmin po stronie Agatówki zaczęli wysypywać żwir na drogę. Żwir, który miał być wysypany w całości na Brzozowej w granicach Stalowej Woli powędrował do sąsiedniej gminy. Przecież tak nie można - mówią oburzeni mieszkańcy.

Trudno ostatecznie ocenić dlaczego remont drogi przedłużył się o kilkaset metrów, ale jedno już wiadomo.

Naczelnik Piechota powiedział nam, że miasto nie zamierza zapłacić za robociznę i żwir wysypany po stronie Agatówki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie