- W górze hali na suwnicach temperatura powietrza przekracza nawet pięćdziesiąt stopni Celsjusza - powiedział nam prezes Huty Stali Jakościowych Wincenty Likus.
Stalowania, walcownia, odlewnie żeliwa i staliwa, ciągarnia, kuźnie - w tych zakładach nieprzyjazne warunki pracy przy rozgrzanej stali potęguje upał na zewnątrz. A ten w ostatnich dniach jest morderczy.
- Jakoś sobie trzeba radzić - mówi prezes Likus. I dodaje, że jednak hutnicy są przyzwyczajeni do gorąca. Żeby obniżyć temperaturę powietrza, polewana wodą jest posadzka przy piecach.
W zakładach są pomieszczenia z klimatyzatorami, gdzie pracownicy z "gorącej produkcji" w chłodzie mogą odpocząć od wysokiej temperatury. Pracownikom wydawane są większe ilości napojów. Ceniona jest zwłaszcza woda mineralna, która uzupełnia niedobory wypłukiwanej z organizmu soli. Organizuje się częste przerwy w pracy.
- Jednak ze względu na spadek zapotrzebowania na stal, stalownia wykorzystuje tylko połowę mocy - przyznaje prezes Likus. Praca jest na drugiej zmienia, od godziny 13 do 19, albo nocą, kiedy energia elektryczna jest tańsza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?