Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szesnastowieczny kościół w Zaklikowie przywracany do świetności

Zdzisław Surowaniec
Kazimierz Gołda, właściciel firmy budowlanej, przy renowacji kościółka.
Kazimierz Gołda, właściciel firmy budowlanej, przy renowacji kościółka. Zdzisław Surowaniec
Niezwykły, szesnastowieczny kościół cmentarny w Zaklikowie koło Stalowej Woli pod wezwaniem św. Anny, jest odnawiany. Osobliwością tej pięknej świątyni są tablice trumienne, przybijane po pogrzebie do ścian. Mówi się, że to kościół "otulony duszyczkami".

Modrzewiowy kościół jest piękny. Stara świątynia z 1580 roku była świadkiem wielkości Rzeczpospolitej, jej upadku, rozbiorów i odzyskania niepodległości. W jej sąsiedztwie są piękne stare groby, niektóre ze wzruszającymi wyznaniami miłosnymi do osób, które odeszły.

Stan nie remontowanego przez wieki kościoła jest fatalny. Konieczna stała się natychmiastowa renowacja. Właśnie się rozpoczęła. Po zebraniu pieniędzy od wiernych i otrzymaniu wsparcia z gminnej kasy, księdzu proboszczowi Henrykowi Krzyżanowskiemu udało się pozyskać 50 tys. zł na remont kościółka od marszałka podkarpackiego.
Prace wykonuje firma "Portal" Kazimierza Gołdy z Domaradza. Ta sama, które dokonała rekonstrukcji zniszczonego przez pożar zabytkowego siedemnastowiecznego drewnianego kościółka cmentarnego w Ulanowie. Roboty wyglądają fascynująco, bo świątynia wygląda, jakby była podnoszona. Układane są kamienne fundamenty i nowe modrzewiowe przyciesia czyli belki, będące podstawą konstrukcji.

Wymienione zostaną deski zewnętrzne. Jak nas zapewnił Sylwester Piechota, zaklikowski znawca historii i przewodniczący Rady Miejskiej, do odnowionych ścian zostaną przybite stare tabliczki trumienne. Kościół nadal będzie więc "otulony duszyczkami".

Przybijanie tabliczek, to wiekowy zwyczaj, który jest osobliwością kościoła. Tabliczki są nie tylko pamiątką po pogrzebach zmarłych. To już historyczne eksponaty, po których można prześledzić jak zmieniał się ich wygląd. Niektóre są zachowane w dobrym stanie, zwłaszcza te wiszące we wnętrzu świątyni, w kruchcie, z innych farba zeszła całkiem i została tylko blacha.

Jak nam powiedział Kazimierz Gołda, prace przy odnawianiu kościoła, prowadzone pod nadzorem konserwatora zabytków, potrwają do przyszłego roku. Będzie to tylko pierwszy etap, bo świątynia wymaga dalszych gruntownych zmian, które zachowają ja na kolejne wieki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie