Od czterech lat więźniarki z niżańskiego aresztu odbywają karę w warunkach wolnościowych w DPS. Kierowane są tam kobiety, które gwarantują odpowiednie zachowanie, to znaczy nie uciekną, nie będą używać narkotyków czy alkoholu.
Kobiety, odsiadujące wyroki za morderstwa i ciężkie przestępstwa, pracują jako wolontariuszki, nie otrzymują zapłaty za pracę. Dostają tylko miesięczny bilet na przejazd i obiad. Ale - jak zapewniają - wolą pracować w dobrych warunkach na wolności, niż bezczynnie siedzieć za kratkami w dusznych celach.
Jak zapewnia dyrektor DPS Jan Gorczyca, kobiety są bardzo zdyscyplinowane, pracę wykonują bardzo dobrze, a pochwały, jakie dostają, są uwzględniane przy wniosku o przedterminowe zwolnienie z aresztu.
Jedną z najsłynniejszych więźniarek, jaka pracowała w stalowowolskim DPS była Janina Ch. skazana w głośnej aferze Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego, w której głównym oskarżonym był Grzegorz Żemek.
- To była jedna z najlepszych więźniarek opiekujących się mieszkańcami DPS - zapewnia dyrektor Gorczyca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?