Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Problemy z przebudową wiaduktu, ale drogowcy uspokajają

Zdzisław Surowaniec
Z lewej gotowe elementy wiaduktu, z prawej stara nitka, która będzie remontowana w przyszłym roku.
Z lewej gotowe elementy wiaduktu, z prawej stara nitka, która będzie remontowana w przyszłym roku. Zdzisław Surowaniec
Będą grubsze niż planowano słupy remontowanego w Stalowej Woli wiaduktu nad korami kolejowymi. Przez to modernizacja, zaplanowana na dwa lata, może się wydłużyć. - Na razie nic nie zapowiada, aby potrzebny był dłuższy termin - pocieszają drogowcy.

Wykonawcą przebudowy wiaduktu jest firma z portugalskim rodowodem Mota-Engil Polska z Krakowa. Pierwotnie planowano, że zdjęte zostanie stare przęsło mostu, a nowe będzie ułożona na starych podporach. Jednak wówczas wiadukt nie mógłby przejmować ruchu ciężkich pojazdów. Aby spełnić unijne wymogi, zaprojektowano więc grubsze podpory. Trzeba więc było wzmocnić podpory już istniejące.

O nerwowości panujące w Mota-Engil świadczy to, że kiedyś informacji udzielał kierownik robót. Teraz odsyła po informacje do Joanny Szozda-Kałamarz, kierowniczki projektu urzędującej w Rzeszowie. A kierowniczka proponuje, aby przesłać jej pytania pocztą elektroniczną, a wtedy ona skieruje pytania do krakowskiej dyrekcji i dopiero wtedy można będzie liczyć na odpowiedź.
Bardziej rozmowny był Andrzej Dziuba, zastępca dyrektora Wojewódzkiej Dyrekcji Dróg w Rzeszowie. - Być może potrzebne będzie wydłużenie terminu realizacji wiaduktu. Pracujemy nad zmianami projektowymi. Obiekt będzie wzmocniony, aby miał większą wytrzymałość na większe obciążenie. Chodzi o to, aby jak najdłużej służył - powiedział. Dodał, że podobny wiadukt będzie remontowany w Mielcu.

Ruch odbywa się teraz tylko pasem południowym wiaduktu. Prace przy przebudowie północnego pasa potrwają rok. Potem dojdzie do zmiany, z ruchu wyłączony zostanie południowy pas, a pojazdy będą jeździć już odnowionym pasem. Budowa potrwa dwa lata i jak się planuje, zakończy się w grudniu 2010 roku.

Przebudowa długiego na pół kilometra i mocno zdewastowanego wiaduktu z 24 przęsłami kosztować będzie 35 mln zł. 60 procent tej kwoty da Unia Europejska, z możliwością zwiększenia unijnego udziału do 85 procent. Pozostałe pieniądze da marszałek podkarpacki.

Przebudowa wiaduktu z 24 przęsłami kosztować będzie 35 mln zł. 60 procent tej kwoty da Unia Europejska, z możliwością zwiększenia unijnego udziału do 85 procent. Pozostałe pieniądze da marszałek podkarpacki. Budowa potrwa dwa lata czyli zakończy się w grudniu 2010 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie