Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do zmian w Muzeum Regionalnym zmotywował... wstyd

Zdzisław SUROWANIEC [email protected]
Wanda Giecko – dyrektor do spraw inwestycyjnych muzeum, pokazuje dziedziniec, który wkrótce zostanie wyłożony specjalnym niemieckim żwirem.
Wanda Giecko – dyrektor do spraw inwestycyjnych muzeum, pokazuje dziedziniec, który wkrótce zostanie wyłożony specjalnym niemieckim żwirem. Z. Surowaniec
Od czego zaczęło się w muzeum usuwanie barier dla osób niepełnosprawnych? Od tego, że poczułam normalny wstyd, kiedy pojawiły się osoby na wózkach inwalidzkich i nie mogły wejść na piętro - tłumaczy Lucyna Mizera, dyrektor Muzeum Regionalnego w Stalowej Woli.

Sybilla za niepełnosprawnych

Sybilla za niepełnosprawnych

W Muzeum Regionalnym w Stalowej Woli odbywają się wystawy sztuki artystów niepełnosprawnych. Wszystkie osoby niepełnosprawne korzystają bezpłatnie z całej oferty muzealnej. Działania te zostały dostrzeżone i wyróżnione w konkursie ministerialnym Sybilla 2007. Wzbudziły też zainteresowanie w kręgach muzealników.

Muzeum w Stalowej Woli jest wzorem dla innych w likwidacji barier dla niepełnosprawnych. Szefowa placówki opowiedziała dlaczego poświęciła temu tak dużo pracy.

Po latach stalowowolska placówka jest już świetnie przygotowana na przyjęcie osób niepełnosprawnych. Stała się nawet liderem, wzorcem dla innych muzeów w Polsce, które chcą, a nawet muszą likwidować bariery dla osób z różnym stopniem inwalidztwa.

MOŻNA DOTYKAĆ

Niezwykłym zjawiskiem w stalowowolskim muzeum, podziwianym przez innych, jest Galeria przez Dotyk. To granitowe rzeźby, które można gładzić dłońmi. Ma to szczególne znaczenie dla osób niewidomych i niedowidzących. Prysnął mit, że w muzeum nie wolno niczego dotykać.

- Kiedy pojechałam do Stanów Zjednoczonych zwiedzać tamtejsze muzea, byłam pewna, że będę mogła za oceanem zaimponować innym naszą galerią. Ale kiedy zobaczyłam, jakie ułatwienia mają niepełnosprawni w amerykańskich muzeach, zdałam sobie sprawę, że to dopiero początek ułatwiania im korzystania ze wszystkiego, co oferuje muzeum - wspomina dyrektor Mizera.

I w zabytkowym budynku, w którym, mieści się muzeum, ruszyły prace. Na klatce schodowej zainstalowana została platforma przenosząca wózek z osobą niepełnosprawną na piętro. Dalej na poddasze, gdzie jest stała ekspozycja, niepełnosprawny może być transportowany schodołazem po krętych schodach. Jednak nawet takie udogodnienia to już przeżytek.

WYKŁADOWCA NA WÓZKU

Wiosną tego roku w stalowowolskim muzeum zorganizowane zostało ogólnopolskie szkolenie dla muzealników "Gość niepełnosprawny w muzeum". Jednym z wykładowców był poruszający się na wózku Tomasz Wasielewski. Pokazał uczestnikom szkolenia, jak krępujące może być dla niepełnosprawnych korzystanie nawet z platformy, która wolno wynosi wózek na piętro, kiedy w tym czasie wszyscy muszą na schodach ustępować miejsca. Robi się sensacja, oczy wszystkich zwrócone są na niepełnosprawnego, jest on jak naznaczony stygmatami. Natomiast zastosowanie schodołaza na krętych schodach wymaga mocowania się równego z wynoszeniem wózka na rękach.

Dyrektor Mizera chce więc, aby z boku muzem można było zamontować przeszkloną windę, którą niepełnosprawni wjeżdżaliby na każde piętro szybko i wygodnie. Nie dał na to na razie zgody konserwator zabytków, ale prawdopodobnie da się przekonać.

Na usuwanie barier w muzeum wpływ mają sami niepełnosprawni. - Przy muzeum działa Rada do spraw Gości Niepełnosprawnych. Nasi pracownicy poszerzają swoje kwalifikacje w kierunku pracy z osobami z dysfunkcjami wzroku, słuchu czy intelektu - mówi dyrektor Lucyna Mizera.

KOLEJNY ETAP

Przy usuwaniu barier pogodzić trzeba niekiedy odmienne oczekiwania niepełnosprawnych. Niewielki próg jest dla osób niewidomych wskazówką, że dotarli do drzwi. Dla osób na wózkach taki próg to przeszkoda.

W 2008 roku muzeum otrzymało prawie 300 tys. zł na realizację pierwszego w Polsce programu dla osób niepełnosprawnych "Dostępne Muzeum". Efektem jest nie tylko zdobiąca dziedziniec galeria rzeźb, przeznaczonych do odbierania wrażeń dotykowych, ale też likwidacja barier architektonicznych w gmachu i coraz szersza oferta edukacyjna dla gości niepełnosprawnych.

Właśnie realizowany jest kolejny etap usuwania barier w stalowowolskim muzeum. Prace potrwają do połowy września. - Usuwamy wszystkie progi. Po terenie podświetlonej Galerii przez Dotyk będzie można poruszać się na wózkach ścieżkami wyłożonych specjalnym żwirkiem, na schodach i piętrach ułożone zostaną antypoślizgowe "groszkowane" granitowe płytki - wylicza Wanda Giecko, dyrektor do spraw inwestycyjnych muzeum.

MOCNIEJSZE OŚWIETLENIE

W korytarzach i wzdłuż schodów zamontowane zostaną poręcze do wspierania się osób niepełnosprawnych, na piętrach będą siedziska, aby mogli odpocząć. Zamontowane zostało mocniejsze oświetlenie, na drzwiach będą specjalne uchwyty dla osób na wózkach. Na te prace muzeum dostało 200 tys. zł z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, z własnej kasy dołożyło 67 tys. zł.
Mało tego. Do października zostaną kupione palmtopy czyli małe przenośne komputery dla niepełnosprawnych. Dzięki słuchawkom i obrazowi na ekranie, zwiedzający będzie mógł się dowiedzieć wszystkiego o eksponacie, przy którym się znajduje.

- Świat jest najeżony barierami dla niepełnosprawnych, muzeum może być ich pozbawione. Muzeum ma być dla wszystkich. W końcu wszyscy kiedyś będziemy mniej sprawni, a to nie powinno nam utrudniać korzystania z tego, co w Polsce mamy najcenniejszego czyli kultury - uważa dyrektor Lucyna Mizera.

Stalowowolskie muzeum będzie kontynuować szkolenia dla muzealników, pokazując jak ułatwiać niepełnosprawnym poznawanie zbiorów. Dyrektor Mizera chce zaprosić do Stalowej Woli przedstawiciela muzeum we włoskiej Anconie, gdzie jest muzeum dla osób niewidzących. - Już gościliśmy profesora Gavina Fairbairna z Anglii, uczącego etyki terapeutów. Będziemy zapraszać kolejnych ekspertów, aby poznać ich doświadczenia - zapowiada dyrektor Mizera.

ZAPIERAJĄ DECH

Do Stalowej Woli zjeżdżają wycieczki osób niepełnosprawnych z całego województwa. Nie tylko po to, aby zobaczyć jak wygląda muzeum bez progów i barier. Także dlatego, że są tu wystawy, które zapierają dech w piersiach. W ciągu dziesięciu lat istnienia placówki zorganizowanych zostało 156 ekspozycji. Furorę robi ostatnia, związana z polskim designem czyli wpływem rodzimego folkloru na współczesne polskie wzornictwo, sztukę dekoracyjną i architekturę.

Wystawa polskiego designu została niezwykle wysoko oceniona przez fachowców. Rozpisywały się o niej ogólnopolskie pisma. Ze Stalowej Woli eksponaty pojadą do Brukseli i na światowy festiwal do Londynu. Kiedy Polska przejmie prezydencję w Unii, wystawa może być elementem promocji naszej kultury.

I te skarby mogą być dostępne nie tylko dla zdrowych, biegających po schodach, ale także dla tych, którym dotarcie trzeba ułatwić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie