Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent miasta chce radykalnie podnieść opłaty za przedszkole

Ewa Bożek
Zdaniem prezydenta przedszkolaki są za drogie...
Zdaniem prezydenta przedszkolaki są za drogie... E.Bożek
To może zakończyć się bardzo ostrym konfliktem Andrzeja Szlęzaka, prezydenta Stalowej Woli z Radą Miejską. Prezydent na najbliższej sesji chce przeforsować podwyżki stawek za pobyt dziecka w przedszkolu. Teraz wynoszą one niecałe 200 złotych, po podwyżkach byłyby dwa razy wyższe!

Rodzice są zaszokowani, a prezydent uzasadnia, ze miasto dokłada do dzieci zbyt dużo pieniędzy.
Zapowiada, że jeśli radni nie przyjmą jego propozycji podwyżek, to będzie prywatyzował cześć miejskich przedszkoli.

CHCE PODZIAŁU PÓŁ NA PÓŁ

- Zdaję sobie sprawę, że na podwyżki nigdy nie ma dobrej pory. Obecnie miasto dopłaca do każdego dziecka 80 procent faktycznego utrzymania. To zdecydowanie za dużo. Będę dążył do parytetu 50 na 50, czyli podziału kosztów między rodzicami a miastem po połowie - mówi prezydent.
Jak mówi, obecnie znacznie spadają dochody miasta.

- Musimy ciąć koszty inwestycji, a przecież żeby to miasto miało jakąś przyszłość musimy dużo inwestować. Tymczasem nasz budżet robi się socjalny, a nie inwestycyjny. Nie można do tego dopuścić - argumentuje.

Tymczasem rodzice posługują się tylko cyframi.
- Opłata ma wynieść 18 złotych za jeden dzień pobytu. Wiec mnożąc tę kwotę razy 21 dni, bo tyle średnio wypada na miesiąc, wychodzi nam 378 złotych za jedno dziecko. Tymczasem my mamy dwoje dzieci, a to oznacza, że co miesiąc musielibyśmy wydać 756 złotych. Jeśli zarobki żony wynoszą j1 tysiąc 100 złotych na rękę to w kieszeni zostaje 344 zł i druga podobna wypłata. A gdzie życie, opłaty za mieszkanie - wylicza ojciec dwójki dzieci, które uczęszczają do jednego ze stalowowolskich przedszkoli.

RADNI PRZECIWNI

Oburzeni pomysłem prezydenta są także radni Platformy Obywatelskiej.
- Uważamy, że takie podwyżki są niedopuszczalne. Przedszkole zacznie być jednostką elitarną, na którą stać będzie tylko najlepiej zarabiających. Edukacja przedszkolna jest bardzo ważną częścią ścieżki rozwoju dziecka. Radni Platformy Obywatelskiej nie podpiszą się pod uchwałą, która doprowadzi do zaprzestania wysyłania dzieci do przedszkoli i zastępowania edukacji przedszkolnej, edukacją podwórkową - mówi oburzony Dariusz Przytuła, radny miejski. - Mam wiele sygnałów od mieszkańców w tym i matek samotnie wychowujących dzieci, że wynagrodzenie 800 - 1000 zł ledwo wystarcza na utrzymanie gospodarstw domowych i edukację dziecka, a podwyżki doprowadzą do zastępowania opieki przedszkolnej, opieką dziadków i podwórka - dodaje.

Tymczasem prezydent mówi, że nic nie stoi na przeszkodzie, żeby rodzice, którym nie będą odpowiadać nowe stawki, szukali alternatywnych sposobów na opiekę.

Dodajmy, że miasto wydaje rocznie na utrzymanie przedszkoli około 13 milionów złotych. Jeśli prezydentowi uda się przeforsować pomysł podwyżek, to nowe stawki obwiązywałyby od listopada tego roku. Ale o tym 25 września zdecydują radni

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie