Szczepienia przeciwko grypie pomagają zachować zdrowie i zaoszczędzić pieniędzy

Kto na pewno powinien się zaszczepić?

Przede wszystkim osoby wrażliwe na powikłania grypy, czyli dzieci i osoby po 50. roku życia, pensjonariusze domów spokojnej starości i zakładów dla przewlekle chorych. Do grup zwiększonego ryzyka należą też przewlekle chorzy na schorzenia dróg oddechowych - astmę, przewlekłą chorobę oskrzelowo-płucną oraz dzieci i dorośli leczeni z powodu cukrzycy i niewydolności nerek. Dla bezpieczeństwa rozwijającego się dziecka powinny się też zaszczepić wszystkie kobiety, które planują ciążę na sezon grypowy. Powinny się szczepić też osoby, które stykają się na co dzień z wieloma ludźmi - jak lekarze, nauczycielki, pielęgniarki, kontrolerzy w pociągach.

Już rozpoczynają się szczepienia, które mają chronić przed grypą osoby szczególnie narażone na wirusa. Ludzie kupują szczepionki w aptekach, zakłady finansują szczepienia pracowników.

Rzeszów już piąty rok finansuje darmowe szczenienie grupy mieszkańców. W tym roku szczepienia rozpoczynają się w poniedziałek 21 września, potrwają do 15 grudnia. Akcją objęte są osoby powyżej 55 roku życia, mające od lekarza wskazania do szczepienia przeciwko grypie. Jak usłyszeliśmy w rzeszowski Urzędzie Miejskim, chodzi to, aby zaszczepiły się przede wszystkim osoby chore, dla którym grypa jest śmiertelnym zagrożeniem. A więc chorzy na serce, na cukrzycę, z obniżoną odpornością na zakażenia.

CORAZ WIĘCEJ CHĘTNYCH

Z rzeszowskiej kasy miejskiej idzie na szczepienia przeciwko grypie 150 tys. zł. Ludzie przekonują się do akcji. - W pierwszym roku ze szczepień skorzystało trzy tysiące osób, w ubiegłym roku już pięć tysięcy.

W Mielcu nie przewiduje się darmowych szczepień. Podobnie w Tarnobrzegu. - Nie rozważaliśmy tego. Jeżeli będzie oddolna inicjatywa to się zastanowimy - powiedział nam prezydent Jan Dziubiński.

W Stalowej Woli prezydent raczej nie przymierza się do takiej akcji. Po raz pierwszy darmowe szczepienia były tu przed rokiem. Miasto przekazało 30 tys. zł na zakup tysiąca szczepionek. Szczepieniami zajmowało się "ambulatorium przy hucie" czyli Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej przy ulicy Kwiatkowskiego.

DECYDUJE LEKARZ

- Realizujemy dwa programy, rehabilitację "amazonek" i rehabilitację osób z wadami postawy. Nie wiadomo czy znajdą się pieniądze na darmowe szczepienia przeciwko grypie. Będę rozmawiał o tym z prezydentem - powiedział nam dyrektor ambulatorium dr Wojciech Korkowski.

Bezpłatne szczepienia w ubiegłym roku w ambulatorium miały swoich przeciwników. Z powodu konkurencji inne placówki medycznie niechętnie posyłały swoich pacjentów na te szczepienia. A warunkiem dostania szczepionki jest posiadanie od lekarza zaświadczenia o braku przeciwwskazań.

Najlepiej jest tam, gdzie pracodawca od lat szczepi na swój koszt pracowników, tak jak to jest w Stalprzemie w Stalowej Woli. Nikt nikogo nie zmusza, ale niemal wszyscy z tego korzystają.

NARAŻENI NA PRZEZIĘBIENIA

- Jednego dnia przyjeżdża pielęgniarka i szczepi wszystkich - mówi prezes Marian Dejwór. Jego pracownicy najczęściej pracują na zewnątrz i są szczególnie narażeni na przeziębienia. Zakłady, nauczone już doświadczeniem, wolą zamawiać szczepionki w hurtowniach, a nie w aptekach, bo taniej.

Ruszyła sprzedaż szczepionek w aptekach. Ci, którzy szczepią się od lat pamiętają jak przed paru laty zabrakło szczepionek, kiedy gruchnęła wiadomość o ptasiej grypie. Firmy farmaceutyczne nie nadążały z produkcją. W tym roku zmaga się strach przed świńską grypą. Ale - jak usłyszeliśmy w jednej z aptek - szczepionki na tę grypę nie są powszechnie dostępne.

OCHRONA WIELU OSÓB

Do szczepień przygotowują się szpitala i prywatne zakłady opieki zdrowotnej. Zachęcają do tego na kolorowych plakatach darowanych przez producentów szczepionek. Oprócz faktu, że w ten sposób przyczyniają się do ochrony wielu osób przed komplikacjami związanymi z chorobą, jest to także okazja do zarobienia.