Waldemar Lekan żegna się z dziennikarzami telewizyjnymi i odlatuje.
(fot. fot. Zdzisław Surowaniec)
Miasto zapłaciło stacji telewizyjnej ponad 30 tys. zł za pracę ekipy i nakręcony materiał. W zamian od godziny 8.30 do 11 w programie prowadzonym przez Wojciecha Jagielskiego ukazywały się filmy z informacjami o mieście. Pokazane zostało muzeum, nowoczesne zakłady przemysłowe, ulice, ciekawe zakątki, to, czym miasto może się pochwalić. Kamera zarejestrowała nawet Stalową Wolę z lotu balonem.
WEJŚCIA NA ŻYWO
Natomiast z Placu Piłsudskiego było kilka wejść na żywo z osobami związanymi z miastem. Wśród rozmówców byli Jakub Woynarowski - krakowski artysta promujący Stalową Wolę jako miasto komiksów, Paweł Gielarek grający na thereminie (dźwięk wibrujących stalowych prętów, przypominający dźwięk piły, uzależniony jest od ruchu i odległości ręki), Agata i Paweł Steczkowscy ze słynnej muzykującej rodziny.
O regionie lasowiackim opowiedziała Czesława Zawadzka z Przychojca prowadząca gospodarstwo agroturystyczne. Zaprezentowała swoje nalewki. Kiedy jeden z dziennikarzy napił się jagodowej, powiedział "mogłaby pani być moją żoną".
BARTEK WICHEREK
Przy pięknej słonecznej pogodzie zaprezentował się balon Waldemara Lekana, który w końcówce programu wzleciał w powietrze, choć z całych sił przytrzymywał go Bartek Jędrzejczak. Bartek, zapowiadający pogodę, rozdawał autografy i przyjmowany był z dużą sympatią przez najmłodszych. Jako "wicherek" miał dobre wiadomości - Stalową Wolę ogrzewało mocne słońce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?