Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W urzędzie nie uznali go za bezrobotnego, bo...zabrakło mu jednego druku

ebnis
Jan Partyka, mimo, że przy rejestracji do bezrobocia miał plik dokumentów, to okazało się, że nie ma tego najważniejszego
Jan Partyka, mimo, że przy rejestracji do bezrobocia miał plik dokumentów, to okazało się, że nie ma tego najważniejszego fot. Ewa Bożek
Jan Partyka ma żal do urzędników, że nie potraktowali jego sprawy indywidualnie. Jak mówi przez opieszałość pracowników z urzędu pracy, dostał status bezrobocie, nie tuż po zwolnieniu go z pracy, a dopiero po 6 miesiącach od zgłoszenia się do powiatowego urzędu pracy w Stalowej Woli.

Sprawa ciągnie się od 2007 roku. Jan Partyka uważa, że skoro miał uprawnienia do otrzymania bezrobocia, to nie można postąpić w ten sposób, że z powodu braku jednego papierka, tego bezrobocia się nie przyznaje.

- Właściwie dopiero teraz sprawa została zamknięta. Pisałem o tym do marszałka województwa, resortu pracy, aż w końcu niedawno poznałem wyrok sądu pracy, do którego także zwróciłem się o pomoc. Niestety wyrok jest dla mnie niekorzystny - mówi.

Pan Jan pracował od marca 2006 roku do końca września 2007 roku w Islandii. Tuż po powrocie do Stalowej Woli zgłosił się do Powiatowego Urzędu Pracy.

- Przyniosłem świadectwo pracy i wypowiedzenie umowy o pracę z uzasadnieniem. Pani w urzędzie powiedziała, że do rejestracji jest konieczny druk E301, który dostaje się od pracodawcy. Niestety okazało się, że go nie mam, a bezrobocie mogę dostać tylko, kiedy przyniosę go do urzędu - relacjonuje.
Co prawda niedługo po wizycie w urzędzie pracy ten druk przyszedł do niego z Islandii, ale pech ciał, że urzędnicy w tym kraju pomylili się i wpisali datę, która wskazywałaby, że w tym kraju przepracował nie 18 a 6 miesięcy. A to oznaczało, że nie miałby prawa do zasiłku.

- W urzędzie zaproponowali mi, że zdobyciem odpowiedniego druku może zająć się wojewódzki urząd pracy w Rzeszowie. Czas płynął, bezrobocia nadal nie mogłem dostać, a druk także nie przychodził. W końcu, po dwóch miesiącach czekania sam się o niego postarałem o otrzymałem go po dwóch tygodniach - mówi oburzony.

Bożena Portka, ze stalowowolskiego urzędu pracy przyznaje, że często zdarza się, że za pośrednictwem urzędu na te dokumenty czeka się dłużej.

- Sprawa załatwienia tego druku ma oficjalny, urzędowy bieg i stąd to wszystko. Oferujemy pomoc w zdobyciu tego druku, ponieważ często zdarza się, że osoby, które wracają z zagranicy, tracą kontakt z pracodawcą i po prostu nie wiedzą jak zdobyć ten dokument. A jest on bardzo potrzebny, bo tylko na jego podstawie można potwierdzić uprawnienia do zasiłku - mówi Bożena Portka.

Nasz czytelnik ostatecznie otrzymał po 6 miesiącach od pierwszej wizyty w pup, przysługujące mu bezrobocie.

- Ale upomniałem się o to, którego nie otrzymałem od października do marca, a przecież mi przysługiwało - twierdzi.

Tymczasem w urzędzie pracy dowiedzieliśmy się, że w Stalowej Woli bezrobocie dostaje się nie przez rok, tak jak na przykład w Nisku, tylko przez sześć miesięcy. A to oznacza, że
pan Jan odebrał całą przysługującą mu kwotę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie