Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biskup porównał wyrok europejskiego trybunału w sprawie krzyża do decyzji prezydenta

ZS
Krzyż na wzgórku stał się powodem niezgody prezydenta i władz Kościoła.
Krzyż na wzgórku stał się powodem niezgody prezydenta i władz Kościoła. Zdzisław Surowaniec
Podczas niedzielnych mszy świętych odczytany został w kościołach komunikat biskupa sandomierskiego Krzysztofa Nitkiewicza dotyczący bliskiej rozprawy sądowej z powództwa prezydenta, dotyczącej usunięcia krzyża postawionego na wzgórku na osiedlu Młodynie.

Przypomnijmy - krzyż stanął w lutym tego roku, podczas Drogi Krzyżowej odprawionej przez biskupa Edwarda Frankowskiego. Ma być znakiem, że w tym miejscu zbudowany zostanie kościół.

Przeciwny postaniu kościoła w tym miejscu jest prezydent Andrzej Szlęzak. Przypomina, ze krzyż i nie istniejąca już kapliczka postawione zostały na gruncie miejskim, bez zgody władz. Prezydent wystąpił na drogę sądową o to, aby przedstawiciele diecezji usunęli krzyż. Rozprawa odbędzie się 24 listopada.

"Podzielając powszechne oburzenie, jakie wywołał wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, nakładający pieniężną karę i nakazujący usunięcie krzyża w jednej z włoskich szkół, nie spodziewaliśmy się, że podobna sytuacja może zaistnieć na terenie naszej Diecezji" - takimi stwierdzeniem rozpoczyna się komunikat.

"Ten krzyż był już wcześniej wielokrotnie znieważany przez nieznanych lecz dobrze zorganizowanych sprawców, zwłaszcza podczas nawiedzenia obrazu Matki Bożej Częstochowskiej" - napisał biskup w komunikacie podpisanym przez niego, biskupa pomocniczego i proboszczów stalowowolskich parafii.

"Lokalizacja krzyża na osiedlu Młodynie wynikała z tego, że w myśl uchwały Rady Miejskiej miał tam stanąć kościół. Chodziło o to, by mieszkańcy nowego osiedla mieli zapewnioną właściwą opiekę duszpasterską, co zostało zasygnalizowane władzom miejskim przez Kurię Biskupią w Sandomierzu. Aby nie obciążać kosztami budowy wiernych Stalowej Woli, parafia Nowosielec koło Niska, chciała podarować swoją dawną, drewnianą świątynię. Idea powstania kościoła na osiedlu Młodynie nie ma niestety poparcia ze strony obecnego Prezydenta Miasta Stalowej Woli. Najbardziej zasmuca jednak to, że po ustawieniu tam przez wiernych krzyża, Pan Prezydent wystąpił na drogę sądową" - czytamy w komunikacie.

- Komunikat jest przemieszaniem kłamstwa i manipulacji. To nie jest walka z krzyżem tylko niezgoda na naruszenie czyjejś własności - powiedział nam prezydent Andrzej Szlęzak. - W Stalowej Woli z krzyżem nikt nie walczy, o czym świadczy jego obecność w pomieszczeniach Urzędu Miejskiego i utworzenie szkoły katolickiej - dodał.

Przypomniał, że nie było żadnej ważnej uchwały radnych, którzy by dawali zgodę na budowę kościoła. - Porównywanie tego, co się stało w Stalowej Woli, z decyzją Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, jest próbą uniknięcia odpowiedzialności za łamanie prawa. W wolnym kraju łamanie prawa jest ścigane i karane - powiedział prezydent.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie