13 mln zł
W Stalowej Woli jest 13 przedszkoli, przebywa w nich 1397 dzieci i 1 żłobek na 75 dzieci. Utrzymanie tych placówek kosztuje miasto 13 mln zł rocznie. Po sprywatyzowaniu, miasto dalej dopłacałoby do przedszkoli, ale o 2 mln zł mniej.
Po skargach do kuratorium, marszałka, rzecznika praw obywatelskich, posłów i ministerstwa oświaty, po naciskach na radnych, aby nie przyszło im do głowy prywatyzowanie przedszkoli, ostatnią deską ratunku rodziców było spotkanie w Kinie "Ballada", które filmowała telewizja TVN dla programu "Uwaga!".
ZMNIEJSZENIE KOSZTÓW
Zdaniem prezydenta prywatyzacja przedszkoli jest sposobem na zmniejszenie kosztów, jakie miasto musi ponosić z pokrywanie ich funkcjonowania. Jednak pobyt dziecka w prywatnym przedszkolu będzie kosztował drożej niż w "normalnym" - uważają rodzice.
Nie dziwi nerwowość młodych rodziców, kiedy w perspektywie są większe opłaty. Jednak protestują, mimo tego, że po ich stronie są wszyscy radni, co zadeklarowali na sesji przed miesiącem. Żaden z radnych nie popiera pomysłu prywatyzacji przedszkoli. Prezydent ma więc przeciwko sobie wszystkich, nawet tych radnych, którzy są z jego ugrupowania.
Podczas nagrania programu dla TVN, nie padły żadne inne argumenty, niż te, jakie do tej pory padały ze strony rodziców - że prywatyzacja przedszkoli, którą rodzice w zapale Dyskusji porównują do likwidacji, spowoduje odejście z miasta całych rodzin i wyludnienie Stalowej Woli, że tylko pobyt w przedszkolu zapewnia dziecku właściwy rozwój, że po prywatyzacji sprawnie wzrośnie bezrobocie, bo aby się zając dziećmi jedno z rodziców będzie się musiało zwolnic z pracy, a pracę straci część przedszkolanek.
OPÓR RODZICÓW
Radni w połowie roku sprzeciwili się podwyżce opłat za przedszkola z 200 zł do 400 zł miesięcznie od dziecka, co dałoby rocznie 3 mln zł oszczędności. Wtedy prezydent postanowił przedszkola sprywatyzować. Miasto dalej dopłacałoby do przedszkoli, ale oszczędności wyniosłyby 2 mln zł rocznie. Spotkało się to jednak z dużym oporem rodziców.
Są dwie drogi przekształcenia przedszkoli - likwidacja za zgoda radnych i sprywatyzowanie przez prezydenta, czyli przekazanie przedszkoli innej osobie prawnej, ale dotyczy to tylko przedszkoli, w których jest do 70 dzieci. Tymczasem w każdym z przedszkoli dzieci jest więcej, a radni nie zgodzą się na prywatyzację. Prezydent może jednak postawić na swoim. W budżecie będzie mniej pieniędzy dla przedszkoli i w połowie roku zabraknie na prąd, gaz, wodę i przedszkola będą zamykane. To wymusi prywatyzację.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?