Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Straszna plotka o płodzie porzuconym na śmieciach w Stalowej Woli

Zdzisław Surowaniec
Zdzisław Surowaniec
Prawdopodobnie ktoś z mieszkańców doniósł na komendę policji, że 31-letnia kobieta mieszkająca w bloku przy ulicy Ofiar Katynia była w ciąży i już nie jest, a dziecka nie ma. To uruchomiło w piątek po południu procedurę szukania ciała lub jego szczątków. Nic nie znaleziono.

Wszystko, o czym tu piszemy jest w sferze domysłów, bo policja i prokuratura nie udzielają w tej sprawie informacji. Jednak jest parę zdarzeń, świadczących, że była akcja szukania ludzkich szczątków.

Być może osoba zgłaszająca na policję fakt rzekomego zniknięcia pięciomiesięcznej ciąży u kobiety, miała takie urojenia. - Nie ma na razie żadnych zwłok. Nic nie zostało porzucone. Nic na ten temat nie wiem - komentuje sprawę szefowa stalowowolskiej prokuratury Barbara Bandyga dla portalu stalowka.net.

A jednak poszukiwania były. - Skoro szukamy szczątków to znaczy, że ich nie ma - dodaje dyplomatycznie szefowa prokuratury. Trzeba przyznać, że Barbara Bandyga ma bardzo dobre relacje z dziennikarzami i zawsze udziela informacji na tyle wyczerpująco, na ile pozwala na to procedura prawna. Dziennikarze mają nawet numer jej służbowego telefonu komórkowego, co pozwala dzwonić o różnych porach, nawet w święta.

Policjant z wydziału kryminalnego widziany był obok pergoli śmietnikowej przy bloku przy ulicy Ofiar Katynia. Także przy Zakładzie Mechaniczno-Biologicznego Przetwarzania Odpadów Komunalnych stały w piątek po południu policyjne wozy.

Od wiarygodnej osoby otrzymaliśmy potwierdzenie, że po doniesieniu, jakie dostała policja, przeszukana została kanalizacja sanitarna w bloku, gdzie rzekomo miało dojść do porzucenia płodu czy już urodzonego dziecka. Nie mamy jednak potwierdzenia, że policjanci prowadzili poszukiwania w Zakładzie Mechaniczno-Biologicznego Przetwarzania Odpadów.

Prokuratura doniesienia nazywa plotkami i sensacją. - Na chwilę obecną nie ma sprawy. Nie mamy dowodów, że cokolwiek się stało - komentuje szefowa stalowowolskiej prokuratury. Prosi aby powstrzymać się od komentarzy, aby nikomu nie zrobić krzywdy. Bo to, co się komuś wydawało, mogło być jak przed laty czarna wołga, która porywa dzieci. Straszną plotką.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie