Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ojciec i syn na deskach sceny w Stalowej Woli

Zdzisław Surowaniec
Scena ze spektaklu „Tato”, który okazał się największą niespodzianką podczas 35. Warszawskich Spotkań Teatralnych.
Scena ze spektaklu „Tato”, który okazał się największą niespodzianką podczas 35. Warszawskich Spotkań Teatralnych.
Spektakl „Tato” w reżyserii Małgorzaty Bogajewskiej ukazuje trudne sytuacje rodzinne: ojciec i syn w „śmiertelnym zwarciu”.

To przedstawienie Teatru Bagatela w Krakowie. Wystawione będzie 30 listopada w Miejskim Domu Kultury, początek godzina 19.

Dorosnąć, znaczy zrozumieć i wybaczyć i takiego zrozumienia i wybaczenia dla swojego ojca szuka Franio. Na naszych oczach jeszcze raz przemierza krainę dzieciństwa, przygląda się swoim smutkom, strachom, żalom. Sprawdza, co dał mu ojciec. Jakimi emocjami karmił go podczas wieczornych kolacji albo poważnych męskich rozmów. Małgorzata Bogajewska z rodzinnego piekiełka czyni gorzką komedię. Za pomocą krótkich, niemal filmowych scenek, prezentuje życie Frania od jego narodzin aż po śmierć ojca. Każdy aktor jest członkiem orkiestry grającej na scenie na żywo muzykę do śpiewanych przez Mamusię Magdę „evergreenów”. „Tato leży na marach. Ale przykrywa go nie śmiertelny całun, tylko… wiolonczela. Syn stoi na proscenium, bezradnie ściska szyjkę kontrabasu. Wydobywa dźwięki jak znaki bezradności, jak niezadane pytania. Martwy ojciec odpowiada mu szerokimi pociągnięciami smyczka po strunach wiolonczeli. Ta scena spektaklu zapiera dech urodą i poetycką mocą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie