Prezydent Stalowej Woli wystawił sobie laurkę za rok rządów

ZOBACZ TEŻ:
"Trudna kadencja". "Niczego nie żałuję". Posłowie żegnają się z Sejmem

(TVN24/x-news)

Przesłanie do mieszkańców Nadbereżny zawarł w trzech słowach - dziękuję, przepraszam, proszę. Podziękował za rok współpracy, mandat zaufania jakim go obdarzono oraz wsparcie jakie mu udzielano. Również za wszelkie słowa krytyki, które dają motywację do dalszej pracy. Przeprasza jeżeli nie spełnił oczekiwań, zawiódł mimo że starał się pracować jak najlepiej. Prosi stalowowolan i współpracowników o wsparcie na kolejne lata, bo przed Stalową Wolą poważne wyzwania inwestycyjne, nowa perspektywa unijna.

- Pragnę ponownie zaprosić wszystkich do współpracy. Niektórych dobra współpraca boli, ich też zapraszam - ironizował. Dał pstryczek w nos poprzednikowi, wyliczając, że w pierwszym roku przejechał o 30 tysięcy kilometrów mniej służbowym autem.

- Rok temu niektórzy pisali scenariusze, że miasto się zawali i będzie załamanie finansów. Po roku mogę powiedzieć, że Stalowa Wola się nie zawaliła, wręcz przeciwnie, wiele udało się wybudować. Najbardziej obiektywną oceną jest kwestia budżetu miasta. Rada Miasta, na mój wniosek, w styczniu 2015 roku po korekcie przyjęła pierwszy budżet od 10 lat bez deficytu. Plan wyjściowy zakładał 193 miliona złotych. Zamknięcie roku nastąpi kwotą 198 miliona złotych. Zwiększyliśmy plan o 5 milionów złotych, bez dodatkowego kredytu – zaznaczył prezydent Lucjusz Nadbereżny.

- Złożyłem mieszkańcom Stalowej Woli 62 zobowiązania, 29 z nich zostało zrealizowanych w pierwszym roku, wiele z nich ma element wieloletni, a 10 kolejnych jest na etapie wdrożenia – wyliczył.

Wśród zrealizowanych zobowiązań znajduje się polityka niskich opłat komunalnych. Wprowadzona została najniższa opłata śmieciowa w Polsce - 4,5 zł od osoby, obniżono ceny za wodę i ścieki - średnio o 36 groszy za metr sześcienny. Kolejna sprawa to uczciwe wyliczenie taryfy za ogrzewanie w PEC.