Debata o reformie oświaty w Tarnobrzegu

Zobacz też: "Nie zgadzamy się z tym, co się dzieje w naszym kraju". Studenci wyszli na ulice

Dostawca: x-news

Z udziałem Podkarpackiego Kuratora Oświaty Małgorzaty Rauch odbyła się poniedziałkowa debata w Gimnazjum nr 2 w Tarnobrzegu na temat zmian w oświacie wymuszonym likwidacją gimnazjów. Była to kolejna dyskusja na forum publicznym, która jak ocenili sami uczestnicy po jej zakończeniu nic nowego nie wniosła. Kolejny raz przedstawiciele Gimnazjum nr 3 bronili swoich pomysłów mówiących o tym, że w ich placówce po wygaszaniu gimnazjum powinno powstać publiczne liceum. Swoje propozycje podpierali danymi demograficznymi, mówiącymi o tym, że placówka ma rację bytu. Kolejny raz głos zabrał Tomasz Stróż, dyrektor tarnobrzeskiego Kopernika, który stoi na stanowisku, że jedno publiczne liceum w Tarnobrzegu, zabezpieczy potrzeby chętnych do nauki uczniów.

Po godzinie dyskusja nabrała takiego rozpędu, że prowadzący spotkanie Kamil Kalinka przewodniczący Rady Miasta Tarnobrzega stwierdził, że czas zakończyć wycieczki personalne, a głos należy oddać kuratorowi.

Głos pani kurator

Małgorzata Rauch przekazała uczestnikom spotkania na temat spec-uchwały, nad którą będą głosowali niebawem radni Tarnobrzega. To projekt uchwały dostosowujący sieć szkół do przepisów „Prawo Oświatowe”. Uchwała będzie opiniowana przez pracowników kuratorium. - Opiniując będziemy patrzeć na to, czy te rozwiązania są zgodne z prawem - mówiła kurator Rauch. - A to w jaki sposób państwo zorganizujecie sieć, to już dalsza konsekwencja.

Wszyscy chcemy pracować

Dyskusja o planowej sieci szkół w Tarnobrzegu skupia się przede wszystkim na utrzymaniu pracy przez tych nauczycieli, których placówki od września tego roku będą sukcesywnie wygaszane. Dlatego na sali bardzo często padały postulaty o prowadzenie wspólnych rozmów, wzajemny solidaryzm i współprace pomiędzy dyrektorami szkół i samorządem, aby każdy zwolniony nauczyciel, został zagospodarowany. Wszystkich nas boli to samo, potrzebujemy pracy - mówiła Elżbieta Knutelska, wicedyrektor w tarnobrzeskim Koperniku. - Stąd te napięcia, które tutaj powstają. Dane statystyczne pokazują, że młodzieży jest niewiele. W przyszłości szkoły, które będą mogą świecić pustkami. Taka jest prawda.

O solidarność do nauczycieli zaapelował radny Łukasz Nowak. - Aby utrzymać jak największą liczbę etatów, to nie może być takich dysproporcji, że jeden nauczyciel będzie miał jeden i jedną czwartą etatu, a ktoś inny nie będzie miał pracy, to wszystko musi się wyrównać - mówił radny Nowak. - Wtedy wydaje mi się, że przez tę reformę przejdziemy obronną ręką wszyscy.
Naczelnik wydziału edukacji Jolanta Kociuba kolejny raz zapewniała, że z danych, jakie posiada wynika, iż prawie wszyscy nauczyciele z wygaszanych szkół powinni znaleźć pracę. - Potrzeba tylko woli współpracy - prosiła naczelnik Kociuba.