Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Kiełb Samorządowcem Roku 2017 w powiecie tarnobrzeskiego

Grzegorz Lipiec
Grzegorz Kiełb podczas kolejnych ustaleń inwestycyjnych.
Grzegorz Kiełb podczas kolejnych ustaleń inwestycyjnych. archiwum
W ramach naszej akcji „Mała Ojczyzna” najwięcej głosów na plus wśród włodarzy z powiatu tarnobrzeskiego zebrał Grzegorz Kiełb, prezydent Tarnobrzega. Zapytaliśmy go o najważniejsze wydarzenia z ostatnich trzech lat oraz to co czeka nasze miasto w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy.

Za nami kolejny rok sprawowania władzy w mieście. Proszę wymienić według swojej opinii plusy i minusy tego czasu?

Ten rok zdominowała reforma oświaty. Stanęliśmy przed koniecznością ustalenia nowej sieci szkół. Myślę, że do udało nam się dobrze ją opracować i po okresie kilkuletniej transformacji, która jest przed nami uzyskamy wygodny dla wszystkich, sprawnie funkcjonujący układ placówek oświatowych. Pozyskaliśmy również ogromne środki na remonty i doposażenie, w sumie siedemnaście placówek zmieniło się nie do poznania. Zainwestowaliśmy również w edukację zarówno samych uczniów, jak i nauczycieli, wchodząc w liczne projekty, które będziemy kontynuować. W planach są kolejne. Drugim ważnym krokiem jest naprawa finansów publicznych. Miasto nie zaciąga kredytów, a zadłużenie od tego roku będzie malało. Bardzo istotny jest fakt, że przedsiębiorcy coraz odważniej chcą inwestować w Tarnobrzegu. Konsekwentnie tworzymy dla nich korzystne warunki, co zaowocuje nowymi miejscami pracy. Cieszy, że kolejne działki znajdują nabywców, a firmy przerejestrowują się do Tarnobrzega. Niezwykle ważny jest fakt opracowania dokumentów planistycznych, bez których nie byłby możliwy dalszy rozwój miasta. Myślę, że mieszkańcy pozytywnie oceniają naszą otwartość. Staram się wsłuchiwać w ich głos podczas częstych spotkań w ramach organizowanych konsultacji społecznych. Liczę się z opiniami wszystkich tarnobrzeżan.

Jedną z większych inwestycji jaka nam się szykuje to obwodnica miejska. Najważniejsze, że są już konkrety w tej kwestii.
Ogłosiliśmy już przetarg na projekt i realizację drogi obwodowej. Obwodnica jest bardzo ważna dla każdego miasta. Tarnobrzeg takiej nie ma, choć koncepcje jej przebiegu znane były już od kilkudziesięciu lat. Nikogo nie trzeba przekonywać, że ruch tranzytowy przez centrum miasta jest zbyt uciążliwy. Powodem do zadowolenia jest także fakt, że wytyczenie jej przebiegu odbyło się bez większych kłopotów społecznych. Nie będziemy wyburzać domów, ani przesiedlać ludzi. Znaleźliśmy optymalne rozwiązanie i droga obwodowa przecinać będzie jedynie ogród działkowy. Oczywiście działkowicze otrzymają stosowna rekompensatę. Nowe połączenie drogowe, to dziewięciokilometrowa ulica, wyposażona w chodniki, a część także w ścieżki rowerowe. By zmniejszyć uciążliwość bliżej zabudowań mieszkalnych pojawią się ekrany akustyczne. Całkowity koszt budowy wyniesie blisko 50 milionów złotych. W tym przypadku mamy już zagwarantowane finansowanie tej potrzebnej inwestycji. Dodam, że dzięki nowej drodze i mniejszej intensywności ruchu w mieście będą się mogły rozwijać alternatywne formy transportu. Myślę tu głównie o rowerach, ale obserwuję pod tym kątem inne miasta, co jest bardzo inspirujące.

Jezioro Tarnobrzeskie: tutaj także będziemy mieli kolejne powody do zadowolenia.

Tak. Zdaję sobie sprawę z tego, że zarówno mieszkańcy, jak i przyjezdni użytkownicy naszego akwenu zastanawiają się nad tym, dlaczego tak długo nie powstaje prawdziwa infrastruktura wokół jeziora. Jego rozwój w dużym miejscu uzależniony jest od powstania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego okolic akwenu. Takiego dokumentu do tej pory nie było. Jednak opracowaliśmy go i teraz możemy myśleć odważnie o tym strategicznym dla miasta obszarze. Określone zostały poszczególne strefy wraz z określeniem ich typu zabudowy. Wiemy już, gdzie będzie można inwestować. Wiedzą o tym również przedsiębiorcy. Już dziś trwają prace na ulicy Plażowej. Niedługo okolica akwenu zmieni się nie do poznania. Zrobimy drogę opaskową z prawdziwego zdarzenia. Rowerzyści, biegacze i spacerowicze będą zadowoleni. Powstaną budynki gastronomiczne, przebieralnie, pawilony sanitarne wraz z toaletami oraz niezbędną infrastrukturą. Rewitalizacja terenów wokół jeziora obejmie także powstanie nowych budynków dla pomocy medycznej i policji. Będą zainstalowane grillowiska. Planujemy też budowę parku linowego, nowego pomostu oraz dwóch slipów do wodowania łódek. Niezbędny jest także parking przy ulicach Plażowej, Żeglarskiej oraz przy Marinie. Przewidujemy, że inwestycja ta kosztować będzie 11 milionów złotych.

Ten rok przynosi dobre wiadomości dla miłośników biegania i jazdy na rowerach. W planach jest budowa bieżni, a ostatnio zaprezentowano wizję rowerów miejskich.

Stawiamy w Tarnobrzegu na sport, rekreację i aktywność fizyczną mieszkańców każdej grupy wiekowej. Mamy w mieście wielu entuzjastów biegania, ale również i talenty lekkoatletyczne. Brakuje nam tylko infrastruktury. Dlatego zapewniam, że dołożę wszelkich starań, aby w końcu i w naszym mieście powstał stadion lekkoatletyczny. Będzie to stadion w pełni funkcjonalny. To nie tylko bieżnia, ale obiekt, na którym rozgrywać będzie można ogólnopolskie zawody. Obok biegaczy korzystać będą mogli z niego także oszczepnicy czy miotacze kulą oraz młotem. To nie będzie rozbudowa, ale zupełnie nowy obiekt. Dzięki temu będziemy mieli swobodę w jego projektowaniu. Natomiast rower miejski, to już nie tylko pomysł. Jesteśmy w przededniu podpisania listu intencyjnego i wyznaczenia harmonogramu działań. Chcę, aby na najbliższy sezon mieszkańcy i turyści mieli możliwość poruszania się po mieście i nad jezioro wypożyczonym rowerem. Powstała już nawet etykietka „żółtej floty”, bo będą one w kolorze żółtym. Będą monitorowane przez satelitę i nie będą potrzebowały kłopotliwych stacji dokujących. Najważniejsze, że miasto nie płaci ani złotówki za zakup rowerów oraz ich eksploatację, jak ma to miejsce w innych miastach, także tych sąsiednich, jak Stalowa Wola czy Rzeszów. W tej chwili negocjujemy system promocji i program lojalnościowy dla użytkowników wypożyczalni rowerowej. W grę wchodzą karnety czy strefy o różnych opłatach. Cena za godzinę jazdy oscylować będzie w okolicy ceny biletu komunikacją miejską, zatem powinna być atrakcyjna dla korzystających. Wiem, że jesteśmy trochę spóźnieni jeśli chodzi o infrastrukturę rowerową w mieście. Szczególnie jeśli chodzi o spójność dróg rowerowych. Dlatego też rozpoczęliśmy konsultacje, które pozwolą rozpoznać potrzeby mieszkańców. To najlepszy sposób, aby rozsądnie zaplanować ich kształt. Dziś pytamy mieszkańców między innymi o to, skąd - dokąd chcieliby się poruszać rowerem. Na pewno z roku na rok będzie z tym lepiej. Wychodzę z założenia, że rower w mieście, to mniejszy ruch samochodowy, mniejszy hałas, a co za tym idzie przyjemniejsze i bezpieczniejsze miejsce do życia. Dlatego uważam, że warto taką alternatywę mieszkańcom stworzyć.

Czy możemy się dowiedzieć, jakie będą plany na najbliższy rok?

Gmina Tarnobrzeg została zakwalifikowana do pilotażowego Programu Polskiego Funduszu Rozwoju – wsparcie dla średnich miast. Zakres projektu obejmuje budowę i przebudowę dróg na terenach poprzemysłowych miasta Tarnobrzega zlokalizowanych wzdłuż Jeziora Tarnobrzeskiego oraz w strefie po zakładach przetwórczych siarki. Powstanie jezdnia z odrębnym pasem dla samochodów, rowerów i ciągiem dla spacerowiczów oddzielonym pasem zieleni. Koszty realizacji tej część przedsięwzięcia zaplanowano na około 16 milionów złotych. Dodatkowo w ramach projektu zaplanowaliśmy przebudowę dróg gminnych zlokalizowanych na terenie strefy przemysłowej. Docelowo projekt zakłada modernizację sześciu ulic. Koszt tej inwestycji to 9 milionów złotych. Kolejnym planem jest utworzenie kompleksu rekreacyjno-turystycznego w oparciu o wody siarczkowe na terenie wokół Jeziora Tarnobrzeskiego. Projekt będzie realizowany w formule partnerstwa publiczno-prywatnego. Formuła dialogu konkurencyjnego daje możliwość gminie negocjowania z potencjalnymi wykonawcami. A celem będzie stworzenie ośrodka wykorzystującego lecznicze właściwości wód siarczkowych oraz terenów rekreacyjnych wokół Jeziora Tarnobrzeskiego.

Trzy lata temu obejmował Pan urząd prezydenta, czy właśnie tak wyobrażał sobie pracę na tym stanowisku.

Jak wiadomo w samorządzie pracuję już całkiem długo. Twardo chodzę po ziemi i nie jest dla mnie zaskoczeniem, że pracuję znacznie dłużej niż osiem godzin dziennie, także w sobotę i święta. Pracę w urzędzie pojmuję jako służbę dla mieszkańców i miasta. Największe rozczarowanie jakie mnie spotkało, to że dla niektórych nie liczą się mieszkańcy i miasto, ale tylko interesy partyjne. Myślę tu o swoich koalicjantach, odnoszę wrażenie, że dla nich najważniejsze są dyrektywy z centrali. Cieszę się, że inni bez względu na przynależność partyjną lub poglądy potrafią samodzielnie podejmować decyzje korzystne dla miasta.

Jak rozumiemy decyzja o starcie w kolejnych wyborach jest podtrzymana?

To naturalne, że tak duże zaangażowanie w pracę sprawia, że powstaje pewna zależność. Są przecież zadania i koncepcje, które się dobrze zna. Niektóre ściśle łączą się z kolejnymi pomysłami, które ma się jeszcze w głowie. Dlatego też pojawia się decyzja o dalszym kandydowaniu. Często cykle inwestycyjne są rozciągnięte w czasie i przekraczają okres jednej kadencji, naturalnie chce się wtedy dokończyć, to co się rozpoczęło. W wielu krajach wprowadza się dłuższe kadencje rządzenia w miastach, właśnie ze względu na wydłużony okres realizacji inwestycji w mieście. Kto wie czy i w Polsce nie należałoby wydłużyć kadencji do pięciu lat, a ograniczyć ich liczby. Odpowiem zatem pozytywnie na Pana pytanie, tak zamierzam wystartować w nadchodzących wyborach.

QUIZ. Gwara młodzieżowa lat 70. Czy rozpoznasz te słowa?

ZOBACZ TAKŻE:
Śliska sprawa z dojazdem do dużej inwestycji w centrum Podgórza

(Źródło:gazetakrakowska.pl)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie