Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie będzie koni w tarnobrzeskim Zakrzowie

Klaudia Tajs
Na terenie działki znajdują się zabudowania po Tarnowskich, które zdaniem konserwatora zabytków należy zabezpieczyć
Na terenie działki znajdują się zabudowania po Tarnowskich, które zdaniem konserwatora zabytków należy zabezpieczyć Klaudia Tajs
Mieszkańcy osiedla Zakrzów głosując zdecydowali, że konie opuszczą teren, gdzie powstanie centrum rekreacji i sportu

ZOBACZ TAKŻE:
INFO Z POLSKI. Tysiące ludzi protestuje. Pożar w Słupsku - poszkodowani niepełnosprawni i dzieci. Zobacz wiadomości z Polski

Przyszłość sześciohektarowej działki przy ulicy Wędkarskiej w Zakrzowie wywołała sporo emocji wśród mieszkańców osiedla. Podczas spotkania z udziałem prezydenta miasta okazało się, że zdecydowana większość mieszkańców popiera pomysł stworzenia tam centrum rekreacyjno - sportowego. Jednak byli i tacy, którzy stanęli w obronie kilku koni, przetrzymywanych w stajni stojącej na działce. Na szali położono oczekiwania mieszkańców i przyszłość koni, których właściciele nie są mieszkańcami Zakrzowa, a zwierzęta są przetrzymywane na zasadzie ustnej umowy z klubem.

Robią plany na przyszłość

W 2015 roku, zarząd osiedla widząc, że nie ma tam zaplecza rekreacyjno - sportowego dla dzieci i dorosłych, podjął decyzję o zagospodarowaniu działki przy ulicy Wędkarskiej. Gospodarzem miało być Stowarzyszenie Towarzystwa Przyjaciół Zakrzowa lub Uczniowski Osiedlowy Klub Sportowy Junior Zakrzów. - Wspólnie z klubem uzgodniliśmy, że działka będzie w jego użyczeniu, ale mieszkańcy będą z niej korzystać - przypomniał Bogusław Potański. Mieszkańcy odmulili staw, zarybili i oczyścili teren. W lutym, z właścicielami koni skontaktował się przewodniczący Potański, który uprzedził ich, że będą musieli opuścić teren, wskazując miejsce do przetrzymywania koni na tym samym osiedlu.

Mieszkańcy przegłosowali

Właściciele koni chcieliby wydzierżawić część działki ze stajnią. Zdaniem Grażyny Potańskiej, prezesa stowarzyszenia to niemożliwe. - Budynki tak stoją, że działki nie można podzielić, poza tym jest opinia konserwatora zabytków, że budynki nie nadają się do użytku - mówiła Grażyna Potańska. - Chcemy postawić altanę na 100 osób z zaplaczem sanitarnym i gastronomicznym. To propozycja do budżetu obywatelskiego za 100 tysięcy złotych.

Ostatecznie w głosowaniu za wyprowadzeniem koni było ponad 60 osób. W obronie koni stanęło 6 osób. Termin nie został jeszcze ustalony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie