ZOBACZ TAKŻE: Gino Lettieri: - Sytuacja jest poważna
Odbiorcą ich uwag była Anna Feręs Niezgoda, naczelnik wydziału urbanistyki, architektury i budownictwa Urzędu Miasta Tarnobrzega, która pod nieobecność prezydenta odpowiadała na liczne pytania mieszkańców. Naczelnik zadeklarowała wówczas, że wspólnie z prezydentem, będzie starała się namówić inwestora, który działa przez pełnomocnika, aby zmienił lokalizację inwestycji, bowiem w Zakrzowie są wolne tereny inwestycyjne, z dala od budynków mieszkalnych. Zapowiedziała także, że jeżeli znajdzie się argument, aby nie wydać zezwolenia, prezydent taką decyzje podejmie. I podjął. Grzegorz Kiełb wydał negatywną opinię dla lokalizacji masztu w miejscu wskazanym przez inwestora, przy drodze wojewódzkiej, w pobliżu Parku Przemysłowo - Technologicznego.
Dlaczego? - Ta inwestycja nie do końca mieści się w obrębie działki, tak przynajmniej wygląda na mapach - tłumaczy Grzegorz Kiełb. - Druga sprawa to czynnik społeczny. Mieszkańcy byli u mnie. Zadeklarowałem, że na to zgody nie będzie. Pełnomocnik nie był zainteresowany, aby przyjść, porozmawiać. Mamy tam tereny gminne dużo, dużo dalej, które możemy wskazać i nie byłoby kolizji z budownictwem jednorodzinnym.
Prezydent Kielb mówi o pewnym konflikcie. Z jednej strony mieszkańcy Zakrzowa nie chcą, aby ten masz tam powstał - dodał. - Zgoda, ale z drugiej strony mieszkańcy Zakrzowa przychodzą i mówią, że mają problemy z sieciami komórkowymi. Trzeba zaleźć złoty środek. Nie dla tego masztu w tym miejscu, ale tak dla masztu gdzie indziej.
Inwestorowi przysługuje odwołanie od decyzji prezydenta do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Prezydent zapowiedział także, że ponowi swoje zaproszenie dla pełnomocnika inwestora, aby wskazać mu inne tereny inwestycyjne na terenie osiedla Zakrzów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?