Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd umorzył sprawę przeciw prezydentowi Tarnobrzega

Marcin Radzimowski
Grzegorz Kiełb (z prawej) i Norbert Mastalerz rzadko podają sobie dłonie, jak tu, podczas zaprzysiężenia na prezydenta miasta
Grzegorz Kiełb (z prawej) i Norbert Mastalerz rzadko podają sobie dłonie, jak tu, podczas zaprzysiężenia na prezydenta miasta archiwum
Jest prawomocny finał sądowej sprawy, w której były prezydent Tarnobrzega a obecnie radny Norbert Mastalerz oskarżył obecnego prezydenta Grzegorza Kiełba oraz przedsiębiorcę, Sławomira Kosakowskiego. Sąd Rejonowy w Tarnobrzegu umorzył postępowanie, a Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu rozpoznając zażalenie pełnomocnika oskarżyciela prywatnego (Norberta Mastalerza), utrzymał decyzję „rejonówki” w mocy.

ZOBACZ TEŻ: UWAGA! TVN: Dwulatka pobita na śmierć. Jej matka opowiada o życiu z oprawcą

Dostawca: x-news.pl

Sugerowali, że doszło do nadużycia władzy

Prywatny akt oskarżenia w tej sprawie przeciwko Grzegorzowi Kiełbowi i Sławomirowi Kosakowskiemu wpłynął do sądu 21 października 2015 roku, a odnosił się do wypowiedzi prezydenta Kiełba i biznesmena w czasie konferencji prasowych zorganizowanych w sierpniu 2015 roku. Wypowiedzi te dotyczyły przyłączy kanalizacji sanitarnej na posesji należącej do Norberta Mastalerza. Przyłącza wykonały Tarnobrzeskie Wodociągi, spółka zależna całkowicie od miasta (gmina Tarnobrzeg posiada 100 procent udziałów). Zarówno prezydent Grzegorz Kiełb jak i przedsiębiorca Sławomir Kosakowski sugerowali, że doszło do nadużycia władzy i przyłącze dla prezydenta wykonano „na preferencyjnych warunkach”, wbrew zapisom ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i odprowadzeniu scieków.

Instalacja powstała bez zezwolenia budowlanego

Pełnomicnik Norberta Mastalerza oskarżając Grzegorza Kiełba i Sławomira Kosakowskiego podnosił, że ich wypowiedzi poniżyły go w opinii publicznej.

Sąd Rejonowy w Tarnobrzegu po przesłuchaniu stron oraz świadków, postanowił umorzyć postępowanie z uwagi na znikomy stopień szkodliwości czynu. Decyzję tę podtrzymał sąd odwoławczy, rozpoznając zażalenie pełnomocnika oskarżyciela prywatnego. Uzasadniając, że aby uznać czyn za przestępstwo należy wykazać, iż naruszył on istotne wartości społeczne. A w tym przypadku tak nie było. Sąd podkreślił też, że wypowiedzi obu oskarżonych były stonowane i nie miały charakteru napastliwego.

W pisemnym uzasadnieniu sąd podkreślił także, że w opisywanej przez Kiełba i Kosakowskiego „sprawie przyłącza”, doszło do nieprawidłowości. Potwierdziło to postępowanie Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Ustalił on, że Tarnobrzeskie Wodociagi bez zezwolenia budowlanego położyły odcinek instalacji kanalizacji deszczowej na działce, której współwłaścicielem jest Norbert Mastalerz. W czasie, gdy był jeszcze prezydentem.

Zdaniem sądu więc, wiedza oskarżonych o tych nieprawidłowościach, mogła u nich rodzić podejrzenia co do osoby oskarżyciela, co do jego osobistego angażowania się w tę inwestycję. To jednak nie zostało udowodnione.

Ostatecznie więc sąd umorzył postępowanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie