Rano w kościele seminaryjnym pod wezwaniem św. Michała przy trumnie z ciałem zmarłego biskupa odbyła się jutrznia żałobna. Później trumna została przeniesiona do bazyliki katedralnej. Nieśli ją wyświęceni przez hierarchę kapłani. W kondukcie żałobnym szli hierarchowie z różnych diecezji, księża, siostry zakonne, między innymi ze Zgromadzenia Sióstr św. Jadwigi Królowej, które założył biskup Świerzawski, a także rycerze, przedstawiciele stowarzyszeń, uczelni i szkół oraz wierni.
Mszy świętej pogrzebowej odprawionej w katedrze przewodniczył metropolita lubelski arcybiskup Stanisław Budzik. Wierni, którzy nie zmieścili się w świątyni, mogli śledzić uroczystość na telebimie.
Biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz podkreślił, że biskup Wacław Świerzawski powrócił do katedry, w której sprawował posługę przez 10 lat. Powiedział, że diecezja jest wdzięczna za to, że miała takiego pasterza – świątobliwego i ojcowskiego.
- W ostatnich latach byliśmy świadkami powolnego, lecz nieodwracalnego odchodzenia biskupa Wacława. Wypełniała się jego zapowiedź z dnia święceń i ingresu: „Moim programem, programem biskupa sandomierskiego jest Jezus Chrystus ukrzyżowany i zmartwychwstały”. Patrząc na oblicze coraz bardziej naznaczone chorobą, na ciało coraz bardziej zdane na innych, wsłuchując się w słowa, które kiedyś układały się w pasjonujące wykłady, artykuły i homilie, a teraz wybrzmiewały coraz krócej i ciszej, nie traciłem nawet na chwilę świadomości, że jestem nieudolnym kontynuatorem dzieła biskupa Wacława – mówił ordynariusz diecezji.
Homilię wygłosił metropolita łódzki arcybiskup Grzegorz Ryś. Mówiąc o zmarłym, przywołał postać proroka Jonasza:
- Potrzeba nam nie tylko przepowiedni proroka Jonasza, ale znaku Jonasza. Bóg dał nam ten znak w osobie biskupa Wacława.
Metropolita łódzki nazwał życie biskupa Wacława paschalnym, nawracającym i przepowiadającym. Przejawiało się ono w licznych dziełach, które stworzył. Kaznodzieja przypomniał, że młodość biskupa Wacława Świerzawskiego przypadła na naznaczone złem lata wojny.
- Ma wtedy kilkanaście lat i łączy funkcje zakrystianina i grabarza. Mierzy się ze śmiercią w sposób dosadny, dosłowny. To był moment, w którym kształtowało się jego powołanie kapłańskie. Z takiego przerażającego doświadczenia rodziła się głęboka wiara, odnalezienie sensu, życiowe powołanie. To jest pierwszy taki paschalny moment w życiu biskupa Wacława – podkreślił hierarcha.
Kaznodzieja wspominał również o wielkim przywiązaniu biskupa Wacława do historii. Był on, jak stwierdził hierarcha, człowiekiem szukającym zakorzenienia. Niemal każdą liturgię kończył "Bogurodzicą", która była dla niego szczególnym hymnem.
- Zakorzenienie nie czyniło biskupa Wacława człowiekiem przeszłości. "Hodie" - teraz, dzisiaj - to było dla niego najważniejsze słowo, które miał w swoim herbie biskupim. To "dziś" - to była dla niego liturgia, bo liturgia nie tylko przypomina, ale i uobecnia. To Jezus obecny, żyjący, zmartwychwstały - powiedział arcybiskup Ryś.
List kondolencyjny dla wiernych diecezji sandomierskiej, rodziny zmarłego biskupa i sióstr jadwiżanek skierował Nuncjusz Apostolski w Polsce Salvatore Pennacchio. Za jego pośrednictwem wyrazy duchowej łączności, a także słowa uznania dla dokonań biskupa Świerzawskiego przekazał papież Franciszek.
Głos zabrała także między innymi siostra Marzena Władowska, przełożona jadwiżanek. Zaznaczyła, że biskup-założyciel zgromadzenia podzielił się z nimi tym, co było dla niego najważniejsze.
– Powierzył nam troskę o umiłowanie liturgii i posługę towarzyszenia ludziom w drodze na spotkanie z Bogiem w sakramentach, bo to była jego największa pasja duszpasterska - odkryć obecność Obecnego i wszystkich do niego prowadzić. Był w tym trudzie ewangelizacji żarliwy i całkowity. Wiele razy powtarzał, że Eucharystia jest jedynym miejscem na ziemi, gdzie palcem można wskazać na Chrystusa i obiektywnie z absolutną pewnością powiedzieć: „On tu jest” – wspominała siostra.
Podczas uroczystości odczytany został list premier rządu Beaty Szydło.
Przy śpiewie „Bogurodzicy” trumna z ciałem biskupa Wacława Świerzawskiego została przeniesiona do podziemi katedry. W tej ostatniej ziemskiej drodze pasterzowi diecezji towarzyszyli między innymi biskupi z metropolii lubelskiej. Hierarcha został pochowany w krypcie biskupów sandomierskich.
Biskup Wacław Świerzawski zmarł 7 października w wieku 90 lat.
ZOBACZ TEŻ: Pogrzeb biskupa Kazimierza Ryczana
Doastawca:x-news.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?