Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tenisistki stołowe Siarki-ZOT Tarnobrzeg w finale Ligi Mistrzyń!

Piotr Szpak
W piątkowym rewanżowym meczu półfinału Ligi Mistrzyń tenisistek stołowych Siarka-ZOT Tarnobrzeg z węgierskim Szekszarda AC 3:0.

Siarka-ZOT Tarnobrzeg - Szekszard AC 3:0

Wyniki gier: Han Ying - Dora Madarasz 3:0 (11:7, 11:8, 11:4), Wiktoria Pawłowicz - Polina Michajłowa 3:2 (9:11, 11:9, 11:13, 11:9, 11:8), Li Qian - Ye Lin 3:1 (11:4, 11:4, 4:11, 11:6).

To był piękny wieczór w hali widowiskowo-sportowej Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Tarnobrzegu. Mistrzynie Polski tenisistki stołowe Siarki-ZOT Tarnobrzeg awansowały do finału Ligi Mistrzyń.

W pierwszej grze Han Ying zmierzyła się z reprezentantką Węgier Dorą Madarasz. To był ważny pojedynek, bowiem gospodynie liczyły na wygraną Han Ying i zwycięskie otwarcie. Początek nie był jednak łatwy. Kiedy po jednej z wymian Madarsz zdobyła punkt obejmując prowadzenie 4:2 kapitan tarnobrzeskiego zespołu Kinga Stefańska zerwała się z ławki i krzyknęła do jednego z mężczyzn by ten nie używał flesza podczas robienia zdjęć. Ta krótka przerwa wybiła z węgierską zawodniczkę z rytmu. Madarasz była dziwnie spięta, więc Han Ying ją punktowała. Kiedy w drugiej partii grająca w tarnobrzeskim zespole Niemka objęła prowadzenie 5:1 wydawało się, że wygra łatwo i przyjemnie. Tymczasem Madarasz zaczęła odrabiać straty doprowadzając do remisu 7:7. Od tej pory jednak węgierka w tej partii nie zdobyła już punktu i zdruzgotana podeszła do gry w trzeciej partii oddając ją praktycznie bez walki.

Druga gra wieczoru rozgrzała wszystkich. Szczególnie emocjonujący i strojący na światowym poziomie był trzeci seta. Wiktoria Pawłowicz przegrywała w nim już 3:7, ale nie tylko odrobiła straty, ale i wyszła na prowadzenie 9:8. Rosjanka Polina Michajłowa jednak klasę wygrywając tę partię na przewagi. Jednak to, co w czwarty i piątym secie pokazała Pawłowicz było koncertem gry, a rekordowa publiczność zgotowała grającej w tarnobrzeskiej drużynie Białorusince owację. Po zdobyciu ostatniego punktu w hali zrobiło się radośnie, bowiem tarnobrzeska drużyna po dwóch pojedynkach miał już zapewniony awans do finału Ligi Mistrzyń.

W trzeciej grze wieczoru Li Qian stawiła czoła reprezentantce Singapuru Ye Lin. Popularna "Mała" rozpoczęła grę bardzo ochoczo. Dwa pierwsze sety pupilka tarnobrzeskich kibiców wygrał po 11:4. To zbytnio rozluźniło naszą zawodniczkę, która trzecią partię przegrała do czterech. Ale w czwarty secie "Mała" już dominowała.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie