Dąbrowica się bawiła

Bezbłędne przejście toru przeszkód z jajkami na talerzu z pewnością przyda się do przyrządzania jajecznicy.
(fot. M. Radzimowski)

- A teraz poszukuję osiłków, którzy zmierzą się z samochodem. No, gdzie te chłopy tamtych lat? - pytał konferansjer, ale mężczyźni spoglądali jeden na drugiego. Wreszcie znalazło się dziesięciu śmiałków. Siłacze ciągnęli za linę samochód, a chwilę potem panie biegały z jajkami na talerzu... To tylko niektóre atrakcje odbywających się w weekend pod patronatem "Echa Dnia" Dni Dąbrowicy, malowniczej miejscowości w powiecie tarnobrzeskim.

- Najważniejsze, że pogoda dopisała. O resztę też się nie martwię, bo zadbaliśmy, żeby w tym roku niczego nie zabrakło - cieszył się Stanisław Urbaniak, sołtys Dąbrowicy.

I rzeczywiście organizatorzy pomyśleli o wszystkich. Dla dzieci była dmuchana zjeżdżalnia "żyrafa", cukrowa wata i lody. W niedzielne popołudnie dzieciaki zabawiał klaun Walduś, który przyjechał z Zamościa. A dla dorosłych był ogródek piwny i szereg zabaw. Były występy przedszkolaków i uczniów szkoły podstawowej, był pokaz strażackich umiejętności.

W niedzielne popołudnie odbywały się najpoważniejsze konkurencje. Mężczyźni mieli okazję zaimponować swoim paniom krzepą fizyczną, choć do konkursu na przeciąganie samochodu zgłosiło się tylko dziesięciu śmiałków, a i tak po długich namowach.

- A teraz zapraszam chętne panie, które umieją się obchodzić z jajami. No, chyba każda robiła jajecznicę? - pytał dyrektor dąbrowickiej podstawówki, prowadzący konkurs dla pań.

W zabawie trzeba było z talerzem z dwoma jajkami pokonać tor przeszkód. Liczył się czas i to, czy jaja zostaną doniesione na linię mety. Rywalizowało sześć pań i wszystkie nagrodzono brawami, bo nie ucierpiało żadne jajko.

A wieczorem był koncert muzyczny, który porwał do tańca biesiadników.