Uczniowie zmarzną?

- Widocznie dyrekcja prowadzi złą politykę finansową, skoro brakuje pieniędzy na węgiel - sugeruje Józef Michalik, rzecznik prasowy prezydenta Tarnobrzega.
(fot. M. Radzimowski)

Czy uczniowie Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 w Tarnobrzegu tej zimy będą uczyć się w nie ogrzewanych klasach? Szkoła nie ma pieniędzy na zakup węgla. Władze miasta, do których zwracała się po pomoc dyrekcja szkoły tłumaczą, że nie mogą pomóc, bo szkoła pieniądze na ten cel już dostała. Tymczasem kilka tygodni temu na potrzeby Urzędu Miasta kupiono nowego "forda mondeo", za niebagatelną sumę 100 tys. zł.

Dawny Zespół Szkół Rolniczych to cztery budynki ogrzewane przez trzy kotłownie węglowe i jedną gazową. Stara instalacja grzewcza wymaga natychmiastowego remontu. Potwierdzają to protokoły pokontrolne inspektora nadzoru budowlanego i pracowników straży pożarnej.

- Inspektorzy warunkowo dopuścili instalację do użytku - tłumaczy Teresa Dominik-Szeląg, dyrektor szkoły. - Każda ich wizyta i kontrola to ponaglenie przeprowadzenia remontu. Władze miasta obiecały nam, że w tym roku w szkole będzie remont instalacji ciepłowniczej. Miał być instalowany piec gazowy. Kilkanaście dni temu dowiedziałam się, że nic z tego. Muszę więc znaleźć pieniądze na węgiel.

Potrzeby są ogromne. Na ogrzanie wszystkich budynków dyrekcja potrzebuje około 80 tys. zł. Mało tego. W biurku dyrektorki znajdują się niezapłacone faktury za dostawę węgla za ubiegły rok.

- W przyszłym tygodniu odbywa się przetarg na dostawę węgla - dodaje pani dyrektor. - Nie wiem, czym zapłacę.

- Na początku roku dyrektorzy szkół otrzymują pieniądze, którymi muszą gospodarować przez cały rok. Ta szkoła ma własne kotłownie. Pozostałe placówki płacą rachunki za dostawę ciepła. Widocznie dyrekcja prowadzi złą politykę finansową, skoro brakuje pieniędzy na węgiel - sugeruje Józef Michalik, rzecznik prasowy prezydenta Tarnobrzega. - Prowadzimy rozmowy z Urzędem Zamówień Publicznych, aby odstąpić od procedur przetargowych i by Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej wykonało instalację jako przyszły dostarczyciel ciepła.

Wypowiedź rzecznika bulwersuje zarówno pracowników szkoły, jak i uczniów oraz rodziców, którzy komentują, że od kilku tygodni przed budynkiem Urzędu Miasta stoi nowy "ford mondeo".

- Na nowe ogrzewanie do szkoły nie mają, ale na nowe auto pieniądze się znalazły - mówią pracownicy szkoły.

Józef Michalik tłumaczy, że zakup samochodu osobowego był konieczny. - "Woyager", którego mamy, liczy sobie osiem lat i ma 500 tys. kilometrów przebiegu. Stąd potrzeba kupna nowego auta. Wzięliśmy go w leasing na trzy lata. Będzie służył prezydentowi i jego zastępcom, ale także pozostałym pracownikom urzędu - dodaje rzecznik.

Co na to rodzice i pracownicy szkoły?

- To co, że samochód kupiony w leasingu. Przecież raty trzeba płacić. Równie dobrze można było zainstalować ogrzewanie gazowe i zapłacić za montaż w ratach - tłumaczą.

Skąd mam wziąć?

Teresa Dominik-Szeląg, dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 w Tarnobrzegu: - Szkoła nie ma pieniędzy na remont kotłowni węglowej, a tym bardziej na zainstalowanie pieca gazowego. Skąd mamy na to wziąć, skoro miasto przekazało zaledwie 40 procent sumy, o jaką wnioskowałam na początku roku szkolnego?