Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

300 górników do zwolnienia

/ram/
Wśród pracowników rekultywowanych terenów pokopalnianych panuje strach. Nikt nie jest pewien, czy po nowym roku będzie miał pracę.
Wśród pracowników rekultywowanych terenów pokopalnianych panuje strach. Nikt nie jest pewien, czy po nowym roku będzie miał pracę. M. Radzimowski
- Mniejsza dotacja zmusi nas do redukcji zatrudnienia - mówi Bolesław Gawlik, dyrektor Kopalni Siarki w Machowie.
- Mniejsza dotacja zmusi nas do redukcji zatrudnienia - mówi Bolesław Gawlik, dyrektor Kopalni Siarki w Machowie. M. Radzimowski

- Mniejsza dotacja zmusi nas do redukcji zatrudnienia - mówi Bolesław Gawlik, dyrektor Kopalni Siarki w Machowie.
(fot. M. Radzimowski)

Smutna będzie w tym roku Barbórka dla tarnobrzeskich górników. Trzystu z nich wraz z nowym rokiem najprawdopodobniej straci pracę. To efekt zmniejszenia dotacji Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska na prace rekultywacyjne w likwidowanych kopalniach siarki, między innymi w Machowie i Jeziórku. - Sytuacja staje się dramatyczna - mówi Bolesław Gawlik, dyrektor Kopalni Siarki w Machowie.

W Kopalni "Machów" pracuje obecnie 630 osób, w Przedsiębiorstwie Rekultywacji Terenów Górniczych w Jeziórku - 120, a w Kopalni Siarki w Rzędowie (powiat staszowski) - ponad 100. W sumie około 850 byłych górników. Wkrótce co trzeci z nich straci pracę. Dyrektor kopalni w Machowie nawet się nie łudzi, że ten czarny scenariusz uda się zmienić, że znajdą się dodatkowe pieniądze.

- Przyszłoroczny budżet został uchwalony kilka dni temu, prezydent go podpisał. NFOŚ nie da nic więcej niż ustalił. Niestety, mniejsze pieniądze zmuszą nas do redukcji zatrudnienia i automatycznie do wydłużenia w czasie prac rekultywacyjnych - przewiduje Bolesław Gawlik.

Powód? W tym roku rekultywacja Kopalni "Machów" oraz budowa zbiornika wodnego kosztowały 53 miliony złotych. A na przyszłoroczne zadania NFOŚ przeznaczy tylko 45 milionów - i to nie na samą kopalnię w Machowie, lecz również na dwa inne przedsiębiorstwa - Przedsiębiorstwo Rekultywacji Terenów Górniczych w Jeziórku i Kopalnię Siarki w Grzybowie-Rzędowie (powiat staszowski).

- Projekt rządowy przewiduje połączenie trzech spółek w jedną. Z przedsiębiorstw siarkowych odrębny ma zostać jedynie tarnobrzeski "Siarkopol". W poniedziałek rozpocznie pracę zespół przygotowawczy, który przeanalizuje taki wariant. W skład zespołu wchodzą między innymi przedstawiciele ministerstw: Skarbu, Gospodarki, Ochrony Środowiska - wyjaśnia Bolesław Gawlik. - W naszej sprawie jak lew walczył poseł Władysław Stępień. Udało się od funduszu "wydrzeć" te 45 milionów, bo początkowo miało być tylko 40.

- Nie wiem co zrobię, jeśli to ja zostanę zwolniony - martwi się pan Zdzisław z Tarnobrzega, pracownik kopalni w Machowie. - Do "pomostówki" brakuje mi tylko półtora roku pracy. Mam na utrzymaniu żonę i dwoje studiujących dzieci. A do innej pracy nikt starego górnika nie przyjmie.

Plan weźmie w łeb

W Jeziórku zrekultywowano już ponad 1000 hektarów górniczych terenów, pozostało jeszcze około 200. W Machowie przy obecnym stanie osobowym prace związane z umacnianiem brzegów jeziora, budową kanału oraz zalesianiem części pokopalnianych terenów miały się zakończyć do połowy 2006 roku. Zmniejszenie dotacji opóźni prace rekultywacyjne o rok, może dwa. Nie po raz pierwszy zresztą, bo NFOŚ każdego roku przeznacza na ten cel mniej pieniędzy.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie