Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mało precyzyjne opisy

/ram/

Policjanci z byłego komisariatu w Gorzycach nie zacierali śladów, chcąc chronić zabójcę swojego kolegi, bo sprawca nie został ustalony, a w takim przypadku nie można mówić o poplecznictwie - uznał wczoraj Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu, ogłaszając wyrok rozprawy apelacyjnej. Inne zarzuty, między innymi fałszowania podpisów, nakłaniania do fałszywych zeznań, przez formalne nieścisłości, rozpozna po raz drugi sąd pierwszej instancji - tarnobrzeski Sąd Rejonowy.

Sprawa, w której na ławie oskarżonych zasiedli czterej byli policjanci, związana jest ze śledztwem w sprawie zabójstwa ich kolegi z pracy, aspiranta Gustawa Gębalskiego, we wrześniu 1999 roku. Oskarżeni stróże prawa mieli pierwsi kontakt z dowodami rzeczowymi, ujawnionymi przed i po znalezieniu ciała Gębalskiego nad Wisłą w Zalesiu Gorzyckim. Policjant został zastrzelony.

Policjanci - co zdaniem sądu nie ulega wątpliwości - dopuścili się rażących nieprawidłowości podczas zabezpieczania dowodów rzeczowych, jak choćby przestawienie samochodu służbowego. Oni tłumaczyli się tym, że nie wiedzieli, iż kolega nie żyje, bo ciało znaleziono później. Prokuratura uważa, że ślady zacierali celowo, chcąc ochraniać nieustalonego do tej pory sprawcę zbrodni. Później, chcąc ukryć swoje niedbalstwo, szef komisariatu miał namawiać podwładnych do złożenia fałszywych zeznań.

Sąd Rejonowy w Tarnobrzegu uznał, że policjanci nie utrudniali śledztwa celowo, a jeśli nawet dopuścili się uchybień, zrobili to poprzez niedbalstwo lub brak świadomości, że w grę może wchodzić zbrodnia. Sąd uznał jednak, że policjanci składali fałszywe zeznania. Apelację od wyroku złożyli policjanci (wnioskując o uniewinnienie także od drugiego zarzutu) i prokuratura, domagająca się skazania.

Wczoraj Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu uchylił w całości apelację prokuratury odnośnie zarzutów poplecznictwa, czyli zacierania śladów w celu ochrony sprawcy zbrodni.

- Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego, nie można mówić o poplecznictwie w przypadku, gdy nie jest znany sprawca przestępstwa, czyli w tym przypadku zabójca Gustawa Gębalskiego - uzasadniał decyzję Robert Pelewicz, sędzia sprawozdawca.

Pozostałe zarzuty - między innymi namawiania do składania fałszywych zeznań - po raz kolejny przeanalizuje Sąd Rejonowy. "Okręgówka" zdecydowała się cofnąć do ponownego rozpoznania, uwzględniając tym samym apelację prokuratury. Na taką decyzję wpłynęły nieprecyzyjne opisy czynów, wykonane przez prokuraturę, które nie znalazły się też w uzasadnieniu pierwszego wyroku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie