Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będzie kompromis z komornikiem

/ram/

Mieszkaniec Tarnobrzega poprosił nas o pomoc w dość nietypowej sprawie. Od kilku lat ma sądowy nakaz płacenia alimentów na dwie córki, ale stracił pracę i nie wywiązywał się z obowiązku, więc pojawiło się zadłużenie. Teraz pan Józef pracuje i pobiera rentę, więc komornik sądowy postanowił ściągać dług z obu źródeł dochodu. - Zabiera tyle, że mi nie wystarczy na życie - skarży się pan Józef z Tarnobrzega.

Tarnobrzeżanin zaznacza, że jak najbardziej czuje się zobligowany do łożenia na utrzymanie córek, mieszkających z jego byłą żoną. Problem pojawił się dwa lata temu, gdy pan Józef stracił pracę.

- W firmie zaproponowali mi pracę w porze nocnej, ale jestem chory na serce i lekarz nie podpisał mi zgody na pracę w nocy. Dlatego byłem niepotrzebny i pracodawca mnie zwolnił - mówi tarnobrzeżanin. - Nie miałem z czego płacić alimentów, więc zadłużenie rosło. W maju 2004 roku, gdy likwidowano fundusz alimentacyjny, moje zadłużenie wynoszące ponad 7 tysięcy złotych, przekazane zostało do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Wkrótce pan Józef dostał pracę, ma pensję najniższą krajową - 560 złotych do ręki. Do końca ubiegłego roku "alimenciarz" spłacał bieżące zobowiązania (około 450 złotych), a także systematycznie spłacał zadłużenie.

- W tym roku już tylko na jedno dziecko mam płacić alimenty. Komornik wysłał dwa pisma informujące o tym, że zamierza ściągać bieżące płatności i zadłużenie z obu źródeł, z pensji i z renty - skarży się pan Józef z Tarnobrzega. - Wtedy na życie zostanie mi niecałe 500 złotych, a to nawet na czynsz i opłaty braknie. Ja chcę spłacać zobowiązania, ale w mniejszych ratach. Niech komornik zajmuje mi rentę, ale niech nie zabiera połowy pensji.

Sprawę szybko udało się wyjaśnić. Dobrą wolą wykazał się komornik i "ludzko" spojrzał na sprawę.

- Kontaktowałem się z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych. Myślę, że wszystko uda się rozwiązać tak, żeby dłużnik nie miał problemów ze spłacaniem zobowiązań bieżących i zadłużenia, ale żeby mu też na życie nie zabrakło - mówi Roman Żak, komornik sądowy Rewiru I przy Sądzie Rejonowym w Tarnobrzegu. - Czekam teraz na pismo z ZUS-u, który określi obecne zadłużenie i możliwości jego spłaty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie