Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto tak "świetnie" liczy?

/edur/

Tarnobrzescy urzędnicy nie potrafią liczyć? Szacując, ile będzie kosztowała modernizacja ulicy Warszawskiej pomylili się o, bagatelka, 5,7 milionów złotych?! O tyle więcej oszacował roboty inwestor, który wygrał przetarg. Nieoficjalnie mówi się, że to firmy stające do przetargów są sprytne. Zawyżają koszty wykonania robót, za które płaci Unia Europejska, wiedząc, że samorządy nie mogą wycofać się z inwestycji. Czy tak też jest w przypadku ulicy Warszawskiej?

Służby prezydenta Tarnobrzega oszacowały, że gruntowna modernizacja ulicy, z wymianą nawierzchni, chodników, zjazdów do posesji, budową kanalizacji ma kosztować 3,58 milionów euro. Tarnobrzeg dostał na to 2,25 milionów euro z Funduszu PHARE 2003. Resztę miała wyłożyć gmina. Tymczasem do przetargu na wykonanie inwestycji zgłosiły się dwie firmy, które oszacowały, że wykonają prace, ale za ponad 4,5 miliona euro, czyli o milion więcej niż planowano! Skąd wziąć prawie sześć milionów złotych?

Prezydent zaproponował radnym, by miasto zaciągnęło takie zobowiązanie, które trzeba będzie spłacić w dwóch kolejnych latach. Radni nie kryli oburzenia.

- Jak to się ma do planu budżetu? - pytał Stanisław Banaszak. Marek Oko pytał, kto oszacował wartość inwestycji, która tak znacznie różni się od propozycji inwestorów. Paweł Stawowy zauważył, że 5,7 milionów złotych to około pięć-sześć procent rocznego budżetu miasta, czyli bardzo dużo. - Czy nie należałoby zweryfikować kosztorysów inwestorskich, przeprowadzić postępowania wyjaśniającego? - pytał radny Stawowy.

Wiceprezydent Andrzej Wójtowicz tłumaczył, że do przetargu zgłosiły się dwie firmy, ale oferta jednej nie spełniała wymogów. Wyjaśniał, że procedury przetargowe są tajne, nie ma wglądu do dokumentów oferentów.

Panuje jednak opinia, że firmy startujące do przetargów na wykonanie inwestycji, finansowanych z funduszy unijnych, zawyżają ceny. Wiedzą bowiem, że samorządy goni czas, a jeśli dostaną pieniądze od Unii, raczej nie wycofają się z inwestycji.

- Jeśli zrezygnowalibyśmy z dofinansowania z funduszu PHARE 2003, stracilibyśmy na to szansę bezpowrotnie. Bylibyśmy ewenementem w Polsce - mówił wiceprezydent. Andrzej Wójtowicz tłumaczył, że te pieniądze trzeba zabezpieczyć w budżecie, ale nie musi oznaczać to kolejnego kredytu. Miasto może zrezygnować z którejś z inwestycji. O wsparciu wspomina Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska, są też inne możliwości pozyskania pieniędzy.

- Jest wiele znaków zapytania, ale to szansa warta ryzyka - stwierdził radny Stanisław Wiącek.

Wasili Pietrow podsumował: - Jeśli nie podejmiemy ryzyka, będziemy dreptać za własnym ogonem wokół drzewa.

Większość radnych zdecydowała się na zaciągnięcie zobowiązania na realizację inwestycji. Z zobowiązania zapłacony ma być też podatek VAT, w kwocie 5,73 milionów złotych uwzględnione są też różnice kursowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie