Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bestie znowu zaatakowały

Marcin RADZIMOWSKI
- Zaczęli nas bić pałkami. Nic nie mówili tylko bili po głowach - relacjonuje pani doktor.
- Zaczęli nas bić pałkami. Nic nie mówili tylko bili po głowach - relacjonuje pani doktor. M. Radzimowski
Do domu weszli przez małe okienko do podpiwniczenia, znajdujące się z tyłu domu poniżej poziomu ziemi, do którego wejście zasłania kratka.
Do domu weszli przez małe okienko do podpiwniczenia, znajdujące się z tyłu domu poniżej poziomu ziemi, do którego wejście zasłania kratka. M. Radzimowski

Do domu weszli przez małe okienko do podpiwniczenia, znajdujące się z tyłu domu poniżej poziomu ziemi, do którego wejście zasłania kratka.
(fot. M. Radzimowski)

Do domu wdarli się jak zwykle w środku nocy. Śpiących domowników napastnicy w kominiarkach zaczęli tłuc po głowach pałami. Tym razem ofiarą brutalnych bandytów, od dwóch lat terroryzujących mieszkańców byłego województwa tarnobrzeskiego, padła rodzina lekarza ze Świniar (powiat sandomierski). Nie zrabowali dużo, bo gospodarz zdołał skutecznie im przeszkodzić. Uciekli. Dzień wcześniej tarnobrzeska prokuratura informowała o rozbiciu bandyckiej grupy...

Okazały dom w środku wsi. Tu mieszka pani Ewa (imię zmienione), lekarz rodzinny, którą bandyci upatrzyli sobie na kolejną ofiarę. Mieli doskonałe rozeznanie. Do domu weszli przez małe okienko do podpiwniczenia, znajdujące się z tyłu budynku, do którego wejście zasłania kratka. Najpierw jednak - podobnie jak w kilkunastu wcześniejszych napadach - otruli psy. Była noc z wtorku na środę.

- Mieliśmy dwa groźne rotweilery. Zostały otrute. Leżały nieopodal domu. To była bardzo silna toksyna, bo pozdychały także wróble, które dziobały resztki zatrutej kiełbasy - mówi pani Ewa.

Bandyci dostali się do środka około godziny trzeciej nad ranem. Przeszukali portfele leżące na szafce w podpiwniczeniu, zabrali kilkaset złotych. Uzbrojeni w pały weszli na półpiętro, prosto do sypialni, w której spała pani Ewa z mężem. Córka lekarki była w innym pokoju.

- Zaczęli nas bić pałkami. Nic nie mówili, tylko bili po głowach - relacjonuje kobieta. - Do tej pory mam ten straszny widok przed oczami. Myślałam, że nas pozabijają.

Bandyci nie spodziewali się tego, że postawny mąż pani doktor, będzie w stanie się im przeciwstawić. Zakrwawiony mężczyzna chwycił jednego z napastników i zaczął się z nim szarpać, w końcu pchnął go z całej siły na szafkę. Zdezorientowani bandyci widząc, że tracą kontrolę nad sytuacją, rzucili się do ucieczki. Wybiegli przez drzwi od frontu domu.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, na miejscu napadu zostało sporo śladów. Między innymi wiele kropli krwi, pośród której prawdopodobnie jest też krew jednego z bandytów.

Naczelnik sekcji kryminalnej Komendy Powiatowej Policji w Sandomierzu bardzo "oszczędnie" mówi o okolicznościach związanych z napadem w Świniarach.

- Nie ukrywam, że to zdarzenie może mieć związek z wcześniejszymi napadami na terenie byłego województwa tarnobrzeskiego. Jesteśmy w kontakcie z policją z Tarnobrzega - mówi nadkomisarz Leszek Dębowski z Komendy Policji w Sandomierzu.

Analizując metodę działania, trudno mieć wątpliwości, że ten 13 już napad na terenie byłego województwa tarnobrzeskiego jest dziełem tej samej grupy. Po napadzie w Porębach Dębskich policja zatrzymała czterech podejrzanych. Przez ponad pół roku nie było kolejnego napadu. Tarnobrzeska prokuratura w poniedziałek informowała, że policja jest bliska zlikwidowania gangu. Następnego dnia bandyci zaatakowali w Świniarach...

Niekończąca się seria

Dębiany (pow. sandomierski) - wrzesień 2003
Sandomierz - październik 2003
Kobierniki (pow. sandomierski) - październik 2003
Staszów - listopad 2003 r.
Tarnobrzeg - grudzień 2003 r.
Połaniec - grudzień 2003 r.
Majdan Królewski (pow. kolbuszowski) - dwa razy: marzec i kwiecień 2004 r.
Dąbrowica (pow. tarnobrzeski) - lipiec 2004 r.
Beszyce (pow. sandomierski) - lipiec 2004 r.
Knapy (pow. tarnobrzeski) - sierpień 2004 r.
Poręby Dębskie (powiat tarnobrzeski) - październik 2004 r.
Świniary (pow. sandomierski) - maj 2005 r.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie