Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powtórka ze śmierci

Marcin RADZIMOWSKI
Siła uderzenia była ogromna. Auto zostało doszczętnie zmiażdżone.
Siła uderzenia była ogromna. Auto zostało doszczętnie zmiażdżone. M. Radzimowski

Tragedia rozegrała się przed godziną 9.30 na krajowej "dziewiątce" w Chmielowie koło Tarnobrzega. Jak wstępnie ustalono, kierująca "mitsubishi coltem" straciła panowanie nad kierownicą, auto wpadło na barierkę ochronną mostu na kanale wodnym i uderzyło w betonową podporę mostu. Na miejscu zginęła kierująca autem 54 - letnia mieszkanka Warszawy oraz podróżujący z nią sześcioletni wnuk Jakub.

Wojciech Uściński - zawodowy kierowca ciężarówek, jest naocznym świadkiem tragicznych zdarzeń. Jechał od strony Nowej Dęby tuż za "mitsubishi", gdy doszło do wypadku.

- Jechałem w ciągu samochodów. W pewnej chwili, kilkaset metrów przed mostem, "mitsubishi" zaczęło wyprzedzać wszystkie auta jednocześnie - relacjonuje Wojciech Uściński. - Kierowca "mitsubishi" zdołał wyprzedzić moją ciężarówkę, ale nagle zjechał na prawe pobocze.

Przypuszczalnie kobieta wykonując niebezpieczny manewr (wyprzedzanie przed mostem, z naprzeciwka jechał inny samochód) wpadła w panikę i zbyt gwałtownie odbiła kierownicą. Samochód stracił przyczepność i wpadł ślizgiem na ekran ochronny obok jezdni, który zadziałał jak wyrzutnia.

- Na moich oczach auto "wystrzeliło" na drugą stronę kanału, tam z impetem uderzyło w betonową podporę mostu, a następnie siła odrzuciła samochód kilkadziesiąt metrów dalej - dodaje kierowca ciężarówki.

Siła uderzenia była ogromna. Samochód został doszczętnie zmiażdżony, z trudem można było rozpoznać markę. Jadące nim osoby nie miały żadnych szans. Zginęła 54-letnia kobieta kierująca autem oraz sześcioletni chłopczyk, jadący samochodem. Dziecko zapięte było w foteliku.

Można przypuszczać, że kobieta była lekarzem lub osobą w inny sposób związaną z medycyną. Świadczyć mogą o tym rozrzucone na miejscu wypadku ulotki medyczne oraz wizytówki lekarzy. W trawie nieopodal wraku samochodu leżała też książka zatytułowana "Powtórka ze śmierci"...

To już drugi tragiczny wypadek na terenie powiatu tarnobrzeskiego w ostatnich dwóch dniach. Przypomnijmy, że we wtorek w Gorzycach zginął 30-letni mężczyzna. "Opel corsa" którym jechał wraz z matką, został staranowany przez tira, w którym pękła opona w kole.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie