Szczęśliwie zakończyły się poszukiwania 90-letniego mieszkańca Nowej Dęby, który zaginął w sobotnie popołudnie. Starszy człowiek, cierpiący na zaniki pamięci, wyszedł z domu i nie wrócił na noc. Zauważył go wczoraj rano jeden z policjantów. Staruszek zabłądził w lesie.
90-latek wyszedł z domu w sobotę, około godziny 16. Gdy nie wrócił do godzin nocnych, zaniepokojona rodzina powiadomiła policję. Wczoraj rano do zmasowanej akcji poszukiwania przygotowanych było kilkadziesiąt osób, miedzy innymi strażacy z Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej, żołnierze z miejscowej jednostki, straż leśna i mieszkańcy Nowej Dęby.
Zanim zarządzono przeszukanie lasu, policyjne patrole wyruszyły w miasto. To nie przyniosło jednak efektu. Kilku policjantów z psami tropiącymi zaczęło przeszukiwać pobliski las.
- W pewnej chwili jeden z funkcjonariuszy dostrzegł pod jednym z drzew siedzącego staruszka. 90-letni mężczyzna, cierpiący na zaniki pamięci zbłądził w lesie i spędził tam całą noc. Był zmęczony, ale w dobrej kondycji fizycznej. Odnalezionego staruszka odebrała jego rodzina - mówi podinspektor Wiesław Dybaś, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Rzeszowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?