Posłowie nie mieli czasu

Dopiero co wybrani, a już nie mają czasu. Z posłów nowicjuszy, a takich w okręgu rzeszowsko - tarnobrzeskim jest ośmioro na pierwszym szkoleniu w Sejmie pojawił się tylko Zbigniew Rynasiewicz z Platformy Obywatelskiej, starosta leżajski.

Nie taki znów debiutant, bo był już posłem trzeciej kadencji. - Zwiedzanie gmachu nie było mi potrzebne, ale warto było posłuchać o sprawach organizacyjnych, o księgowości budżetowej i finansach publicznych, te tematy były zbieżne z moją pracą w samorządzie - mówi Zbigniew Rynasiewicz.

Nowi posłowie zwiedzali w środę parlament z przewodnikiem. W czwartek, na szkoleniu mówiono im m.in. o źródłach prawa i etyce poselskiej. Seminarium trwało do wczoraj.

Nie skorzystał z niego ani jeden z siedmiorga posłów Prawa i Sprawiedliwości, a to dlatego, że w środę Podkarpacie odwiedził ich kandydat na prezydenta Lech Kaczyński. Posłowie zaangażowani w kampanię wyborczą witali go w Łańcucie i Rzeszowie. W czwartek byli chyba zmęczeni i uznali, że na piątkowe szkolenie nie opłaca im się jechać.

Nie odebrali nawet nominacji poselskich. - Odbierzemy we wtorek, albo poniedziałek. Nic się nie dzieje - uważa Zbigniew Chmielowiec, dotychczas burmistrz Kolbuszowej.

Dariusz Kłeczek, tarnobrzeski poseł wie, gdzie w Sejmie biuro legislacyjne, kaplica, siłownia i restauracja.

- Byłem przecież senatorem, nie zabłądzę. Skorzystam ze szkolenia w skróconej wersji, które przeprowadzi dla swoich posłów klub PiS.

Posłowie, którzy mandat sprawują drugi raz z rzędu, żartobliwie zwani recydywistami, na szkolenie nie mieli zaproszenia, ale pojechali odebrać nominacje. Jak posłanka Samoobrony Maria Zbyrowska, posłanka Platformy Krystyna Skowrońska i jej klubowy kolega Jan Tomaka. Zjawił się w Sejmie, żeby się rozliczyć po minionej kadencji. Zajrzał też na szkolenie. - Ale dla mnie to nie nowina.

Jak podało biuro prasowe Sejmu, zainteresowanie nowych posłów poznaniem sejmowych korytarzy i najważniejszych procedur nie było duże. Na około 290 "pierwszaków", budynek z przewodnikiem zwiedziło nie więcej niż stu, a w seminarium uczestniczyło 150 osób.