Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwszy raz w życiu widzę ten znak

Klaudia TAJS

Tylko pięciu minut potrzebował Józef Pokusa, szef tarnobrzeskiej "drogówki", aby rozwiązać test. Z egzaminem praktycznym, w trakcie którego trzeba było wykonać cztery manewry, najszybciej poradził sobie Norbert Mastalerz, szef podkarpackich "borówek". Podczas Pierwszego Egzaminu na Prawo Jazdy, zorganizowanego przez "Echem Dnia" i tarnobrzeski Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego okazało się, że tytuł Mistrza Kierownicy przypadł Wiesławowi Lichocie, dyrektorowi WORD.

- Przepisy o sposobie zdawania egzaminu na prawo jazdy w ostatnich latach zmieniały się kilkakrotnie - przypomniał w piątek dyrektor WORD. - Osoby, które dziś przystąpiły do egzaminu, zdawały go w czasach, kiedy nie było placów manewrowych. Chciałem, aby odświeżyły swoją wiedzę z zakresu przepisów, jak również sprawdziły się na placu manewrowym i wykonały najtrudniejsze manewry.

Nie kreślić testów

Zdenerwowania przed częścią teoretyczną nie krył Zbigniew Rękas, tarnobrzeski starosta. - Egzamin zdawałem w 1984 roku - wspominał starosta. - Z przyjemnością poddaję się sprawdzianowi, aczkolwiek nie ukrywam, że mam ogromne obawy. O stopniu trudności pytań testowych krążą już legendy. Mam nadzieję, że im podołam.

Kilka minut po godzinie 14 dziewięcioro śmiałków zasiadło w sali egzaminacyjnej i wylosowało testy. Do udziału w egzaminie zaproszono także gospodarza, dla którego test wylosował inny uczestnik konkursu.

- Proszę na skreślać odpowiedzi na oryginalnych testach, bo wykorzystujemy je na co dzień, kiedy nie działają komputery - poprosił egzaminujący Franciszek Kwaśnik. - Odpowiedzi na 18 pytań należy zakreślać na osobnej kartce. Powodzenia i zaczynamy.

Na zakreślenie odpowiedzi było 25 minut. Już po pięciu minutach test oddał Józef Pokusa, szef tarnobrzeskiej drogówki. - Nic więcej nie wymyślę - skomentował.

Niestety, szef drogówki był jedynym, który nie narzekał na trudne pytania testowe.

- Panie egzaminatorze, pierwszy raz w życiu widzę ten znak - krzyczała zza stolika Barbara Zych, kierownik Zakładu Pielęgnacyjno - Opiekuńczego w Tarnobrzegu.

- W naszym regionie nie ma tramwajów, dlatego mam problem z tą krzyżówką - wtórował jej starosta.

Zdaniem piszących, pytania za zakresu pomocy medycznej zupełnie nie mają zastosowania w praktyce. Podobnie zresztą, jak ciężar przyczepy w samochodzie osobowym.

- Skąd mam wiedzieć, czy jej ciężar ma być równy ciężarowi samochodu osobowego, większy czy mniejszy, skoro nie mam przyczepy - dało się słyszeć z rogu sali.

- Ten pieszy na rysunku wygląda na bardzo niezdecydowanego, dlatego nie wiem, którą odpowiedź skreślić - użalał się Zbigniew Bieś, prezes Automobilklubu w Stalowej Woli.

Idziemy na plac

Po części testowej rozpoczął się egzamin praktyczny, na początku którego uczestnicy zapoznali się z obsługą lusterek w samochodach, jak również obejrzeli prawidłowo wykonane manewry. - Wybraliśmy dla państwa cztery manewry, w tym jeden obowiązkowo zdawany na egzaminie - jazdę po łuku - wyjaśniał Wiesław Lichota. - Pozostałe to: wjazd prostopadły przodem, wjazd prostopadły tyłem i parkowanie równoległe.

Na prawidłowym wykonaniem manewrów czuwali egzaminatorzy: Roman Gąsior, Michał Wojciechowski i Ryszard Pelic.

Pierwszą kobietą, która odważnie wyjechała na tor była Katarzyna Sobieniewska - Pyłka, dziennikarka tarnobrzeskiego oddziału "Nowin".

Jedni jeździli, pozostali komentowali.

- Patrzcie, prezesowi Biesiowi (z wykształcenia ginekolog - położnik) lepiej idzie odbieranie porodów, aniżeli wjazd prostopadły tyłem - śmiali się uczestnicy egzaminu. - Pani Basiu, proszę włączyć migacz przy skręcie - krzyczeli mężczyźni do Barbary Zych, która nie oszczędzała pachołków w tracie parkowania przodem.

Szef sekcji prewencji w Komendzie Miejskiej Policji w Tarnobrzegu Ireneusz Fietko po wyjściu z samochodu przekonywał, że taki egzamin może zdawać codziennie, gdyż od czasu do czasu, szkoli kandydatów na kierowców.

- Jeżdżę od 1985 roku - mówił. - Mam prawo jazdy na kategorie A, B i T. Jazda po placu manewrowym wymaga wyobraźni przestrzennej. Manewrów nie można nauczyć się z książki. Potrzebna jest praktyka.

Z egzaminem na placu doskonale poradził sobie Wiesław Lichota i Norbert Mastalerz. Ten drugi wykonał manewry w najkrótszym czasie.

- Przyznaję się, że nie ćwiczyłem, przyszedłem na sucho - zapewniał szef podkarpackich "borówek". - Egzamin zdawałem w 1991 roku, jeszcze na "maluchu". Mój samochód, którym jeżdżę na co dzień, nie należy do dużych, dlatego mam opanowane manewry skrętu.

Najlepsi...

Uczestnicy z niecierpliwością czekali na werdykt. Komisja ustaliła, że zwycięstwo przypadnie osobie, która uzyska najlepszy wynik z testu. Tytuł Mistrza Kierownicy i wspaniały tort ufundowany przez Walentego Lubowickiego z Tarnobrzega, przypadł Wiesławowi Lichocie, który bezbłędnie odpowiedział na część pisemną. Drugie miejsce (jeden błąd w teście) otrzymał Józef Pokusa, trzecie (dwa błędy) wywalczył Ireneusz Fietko.

Jak zapewnili egzaminatorzy, pozostali uczestnicy konkursu, także zaliczyli pozytywnie egzamin, na potwierdzenie czego otrzymali pamiątkowe dyplomy.

DZIEWIĘCIU ŚMIAŁKÓW

Osoby, które przyjęły zaproszenie na Pierwszy Egzamin z Prawa Jazdy, organizowany przez "Echo Dnia" i Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Tarnobrzegu.

Barbara Zych, kierownik Zakładu Pielęgnacyjno - Opiekuńczego w Tarnobrzegu, Katarzyna Sobieniewska - Pyłka, dziennikarka tarnobrzeskiego oddziału "Nowin", Zbigniew Bieś, prezes Automobilklubu w Stalowej Woli, Zbigniew Rękas, tarnobrzeski starosta, Norbert Mastalerz, szef wojewódzkich struktur Socjaldemokracji Polskiej, Józef Pokusa, szef sekcji ruchu drogowego tarnobrzeskiej Komendy Miejskiej Policji i Ireneusz Fietko, szef sekcji prewencji w Komendzie Miejskiej Policji w Tarnobrzegu oraz Wiesław Lichota, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Tarnobrzegu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie