Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy to puka złodziej?

/KaT/

- Mężczyzna wszedł do mieszkania, zamachał przed nosem kolorową tekturką z malutkim zdjęciem i powiedział, że przyszedł w sprawie rachunku za telefon. W rozmowie kręcił i co chwilę zmieniał nazwę firmy, jaką reprezentował - opowiada Jan Mita z Nowej Dęby. Sprawą podejrzanie zachowującego się mężczyzny, który od kilku dni odwiedza nowodębskie mieszkania, zajęła się już miejscowa policja.

Państwo Mitowie, starsze małżeństwo z Nowej Dęby do dzisiaj nie mogą sobie darować, że wpuścili do domu nieznanego mężczyznę. Boją się, że to złodziej zlustrował ich mieszkanie.

- Myślałem, że jest to ktoś od sąsiadów - mówi pan Jan. - Obcy mężczyzna powiedział, że nazywa się jakoś tam i zamachał przed nosem kolorową tekturką z malutkim zdjęciem. Tłumaczył, że przyszedł sprawdzić rachunki telefoniczne.

Jednak w czasie rozmowy zamiast przeglądać rachunki i obejrzeć aparat telefoniczny, zdecydowanie bardziej zainteresował się wyposażeniem mieszkania.

- Najpierw mówił, że jest pracownikiem Telekomunikacji Polskiej S.A., ale kiedy żona pokazała rachunek z Tele2, zmienił zdanie, że właśnie o ten rachunek mu chodziło i że reprezentuje tę firmę - opowiada starszy pan.

Jego żona Maria jest bardziej uczulona na obcych. Przypomniała sobie, że firmy telekomunikacyjne przysyłając monterów, wcześniej informują abonentów.

- Do tej pory, kiedy były przeglądy linii lub aparatów, pracownicy umawiali się z nami na konkretny dzień i godzinę, nie przychodzili "z ulicy" - dodaje pani Maria. - Kiedy zapytałam stanowczo, po co przyszedł ten mężczyzna, zaczął nas przestrzegać, abyśmy nie przechodzili na niższe taryfy do Telekomunikacji. Widząc, że rozmowa nie ma sensu, szybko go pożegnałam.

Po wyjściu mężczyzny, pani Maria natychmiast zadzwoniła do biura obsługi klienta "Tele2", gdzie dowiedziała się, że firma nigdy nie przysyła kontrolerów w ten sposób.

- Przedstawiciele naszej firmy mają bardzo wyraźne legitymacje ze swoimi danymi osobowymi - tłumaczy Piotr Welski, z Biura Obsługi Klienta "Tele 2". - Wszystkie spotkania z klientami są wcześniej umawiane przez telefon. To na pewno nie był nasz pracownik.

Podobne tłumaczenia usłyszeliśmy w biurze obsługi klienta Telekomunikacji Polskiej S.A. w Krakowie.

O wizycie nieznanego mężczyzny państwo Mitowie zawiadomili Komisariat Policji w Nowej Dębie. Okazuje się, że nie byli jedynymi, którzy obawiali się odwiedzin dziwnie zachowującego się mężczyzny. - W mojej klatce w środę i czwartek widziano go, jak chodził z kolegą - dodaje mieszkaniec bloku, przy ulicy Rzeszowskiej.

Sławomir Gospodarczyk, komendant Komisariatu Policji w Nowej Dębie, uspokaja mieszkańców. - Sprawą mężczyzny podającego się za przedstawiciela firmy telekomunikacyjnej zajęli się już dzielnicowi - zapewnia.

POLICJA PRZESTRZEGA

Sławomir Gospodarczyk, komendant Komisariatu Policji w Nowej Dębie: - Chciałbym przestrzec mieszkańców, aby nie wpuszczali do mieszkań obcych ludzi. Jeśli muszą już wpuścić przedstawiciela jakiej firmy, niech sprawdzają dane na identyfikatorze z dowodem osobistym. Jeśli zauważą dziwne zachowania obcych, niech zgłaszają nam swoje uwagi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie