Ostatnie zerknięcie w wielki, trzylitrowy benzynowy silnik auta.
(fot. M. Radzimowski)
Jeden z warsztatów samochodowych w Tarnobrzegu opuścił właśnie mercedes - benz 300D z 1960 roku, który... "zagrał" w filmie "Niemoralna propozycja" z Demi Moore i Robertem Redfordem w rolach głównych.
- To jak na tamte lata bardzo nowoczesna maszyna - mówi Jarosław Wolski
(fot. M. Radzimowski)
Odrestaurowanie zabytkowej maszyny zakupionej w Beverly Hills, tarnobrzeskim mechanikom zlecił jeden z niemieckich kolekcjonerów. Według naszych ustaleń, to jedyny egzemplarz tego typu samochodu w Polsce.
- Naprawdę piękna maszyna. Była w fatalnym stanie, gdy do nas trafiła dokładnie rok temu. Trzeba było sporo pracy, takiej dłubaniny - mówi Jarosław Pawlak, jeden z właścicieli warsztatu.
Samochód, mający prawie pół wieku, jest bardzo nowoczesny i to nie tylko jak na lata 60-te. Wystarczy wspomnieć, że ma hydrauliczne wspomaganie kierownicy, automatyczną skrzynię biegów, hydraulicznie podnoszone nadwozie i... klimatyzację. Te urządzenia w latach 60-tych stosowane tylko w ekskluzywnych limuzynach. Taki właśnie jest mercedes - benz oldtimer 300D automatic.
Auto zakupione zostało kilka lat temu w Beverly Hills i, według krążącej wraz z tym autem informacji, to właśnie ten egzemplarz wykorzystany został na planie filmowym hollywoodzkiej produkcji - "Niemoralna propozycja" z 1993 roku. W filmie mercedesem jeździł miliarder, w którego rolę wcielił się Robert Redford. To on właśnie w filmie złożył małżeństwu niemoralną propozycję spędzenia za milion dolarów jednej nocy z kobietą (w tej roli znakomita Demi Moore).
- Mercedes trafił następnie do Zurychu, gdzie kupił go niemiecki kolekcjoner i przewiózł do Frankfurtu. Samochód na lawecie pojechał do Kątów Wrocławskich. Tam w warsztacie rozłożono go na części pierwsze - wyjaśnia Jarosław Wolski, drugi współwłaściciel tarnobrzeskiego warsztatu. - My o aucie dowiedzieliśmy się "pocztą pantoflową" i postanowiliśmy wykonać zlecenie odrestaurowania tego mercedesa. Na lawecie wszystkie części zostały przywiezione do Tarnobrzega.
"Merol" był w fatalnym stanie - przerdzewiały bok, pognite uszczelki, kilogramy szpachli samochodowej na karoserii. Przechodził w swojej historii kilka renowacji, ale bardzo niefachowych. Blacharze i lakiernicy z Tarnobrzega musieli zdzierać lakier do blachy, wymieniać wszystkie uszczelki, przywrócić do pierwotnej świetności drewnianą deskę rozdzielczą, wymienić skórzane obicia foteli.
- Właściwie wszystko jest w nim oryginalne. Jest nawet stare, lampowe radio samochodowe. Nad tym dużym, trzylitrowym silnikiem popracował nasz znajomy diagnosta Jacenty Zioło - dodaje Jarosław Pawlak. - Będzie jedna mała modyfikacja, bowiem właściciel zażyczył sobie, żeby po bokach auta były chorągiewki, polska i niemiecka.
Potężne, dwuipółtonowe auto wczoraj wyjechało z warsztatu na miasto. To ostatnie kontrolne przejażdżki, aby sprawdzić stan techniczny. W razie czego można będzie coś poprawić. Za kilka tygodni po swoje filmowe cacko zgłosi się jego właściciel i mercedes, którym Robert Redford "woził się" z Demi Moore, pojedzie do Niemiec.
Mechanicy z Tarnobrzega otrzymali już kolejną propozycję doprowadzenia do stanu używalności leciwą alfę romeo. Auto jest w fatalnym stanie, dlatego Jarosławowie Pawlak i Wolski jeszcze nie wiedzą, czy się zdecydują.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?