- Oskarżony przekroczył uprawnienia, pełniąc rolę funkcjonariusza publicznego - mówił sędzia Ireneusz Kraw-czyński z Sądu Rejonowego w Sandomierzu.
(fot. M. Radzimowski)
Półtora roku więzienia w "zawiasach" na trzy lata, dziesięć tysięcy złotych grzywny i trzyletni zakaz wykonywania zawodu - tak brzmi wczorajszy wyrok Sądu Rejonowego w Sandomierzu w procesie Stanisława F., komornika sądowego z Mielca. To już drugi wyrok skazujący go za przekroczenie uprawnień, a tarnobrzeska prokuratura przygotowała kolejny akt oskarżenia.
Jak w czasie śledztwa ustaliła Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu, a wczorajszym orzeczeniem potwierdził sandomierski sąd, komornik Stanisław F. kilkanaście razy złamał prawo, w związku z wykonywaną przez niego funkcją publiczną.
- Od grudnia 2001 roku do czerwca 2003 w trzynastu przypadkach zajęcia mienia ruchomego dłużników, dokonali nieuprawnieni pracownicy kancelarii oskarżonego - mówił wczoraj prokurator Bogdan Gunia. - Robili to na wyraźne polecenie Stanisława F., który dawał im podpisane in blanco protokoły zajęcia mienia. W świetle prawa egzekucje dokonane w ten sposób są bezskuteczne, czyli nieważne.
Drugi zarzut (pojawił się już w trakcie procesu) dotyczył przypadku, gdy mielecki komornik zajął towar dłużnikowi, ale nie sporządził protokołu. Sąd również uznał w tym zakresie winę oskarżonego.
Obrońca Stanisława F. w mowie końcowej próbował ze swojego klienta zrobić kozła ofiarnego, wmieszanego w całą sprawę przez pracowników kancelarii. Argumentował też, że nawet jeśli działania opisane aktem oskarżenia miały miejsce, to były one z korzyścią dla społeczeństwa, bo dłużnicy szybciej spłacali zobowiązania.
- Sąd nie ma wątpliwości, że oskarżony przekroczył uprawnienia, pełniąc rolę funkcjonariusza publicznego - mówił sędzia Ireneusz Krawczyński.
Wczorajszy wyrok jest na razie nieprawomocny, w przeciwieństwie do wydanego trzy lata temu przez sąd w Dąbrowie Tarnowskiej. Również on skazał komornika za przekroczenie uprawnień (rok i trzy miesiące więzienia w zawieszeniu na dwa lata). Pomimo skazania, F. egzekwował wyroki sądu, zawieszony został dopiero po nagłośnieniu sprawy, między innymi przez "Echo Dnia".
ŚCIĄGNĄŁ KASĘ OD SIEBIE I ...WZIĄŁ ZA TO PROWIZJĘ!
To jednak nie koniec styczności Stanisława F. z wymiarem sprawiedliwości. Tarnobrzeska Prokuratura Rejonowa przygotowała kolejny akt oskarżenia. W procesie cywilnym mielecki sąd uznał, że komornik bezprawnie zajął majątek jednego z dłużników - biznesmena z Mielca i nakazał komornikowi zwrot pieniędzy. Komornik postanowił i na tym coś zyskać - jako komornik Stanisław F. "ściągnął" od Stanisława F. (samego siebie) owe należności i zainkasował... prowizję wysokości siedmiu tysięcy złotych, przy dochodach miesięcznych - jak twierdzą byli pracownicy jego kancelarii - sięgających około 70 tysięcy złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?