Z piłkarskiej mapy naszego regionu zniknie najprawdopodobniej kolejny klub Wspólnota Tarnobrzeg. Jest jeszcze jednak szansa na jego uratowanie.
O tym, że we Wspólnocie dzieje się źle, pisaliśmy już kilkakrotnie. Niestety, od tamtego czasu niewiele się zmieniło, a jeśli już to na gorsze. Teraz boisko przy Szkole Podstawowej nr 10, na którym mecze rozgrywają piłkarze z osiedla Serbinów zarasta wysoką trawą, a kontakt z prezesem klubu Władysławem Dumą jest utrudniony. Nie odbiera on telefonu, a jeśli już uczynią to jego najbliżsi, sukcesywnie twierdzą, że nie ma go w domu. Sytuacja jest na tyle poważna, że już w sobotę rozpoczynają się rozgrywki piłkarskiej klasy B.
- Nie wiem, czy Wspólnota weźmie w nich udział - mówi sekretarz stalowowolskiego podokręgu piłkarskiego Edward Chmura. - Dzwoniłem do prezesa tego klubu chyba z dziesięć razy i nigdy nie udało mi się go zastać. Nie chcę tego komentować. Mamy czas do piątku, jeśli do tego czasu prezes Wspólnoty będzie milczał i nie zgłosi drużyny do rozgrywek, wtedy uznamy, że zespół jest wycofany. Mam jednak nadzieję, że do tego nie dojdzie.
Wczoraj także i nam nie udało nam się skontaktować z prezesem, a próbowaliśmy już wiele razy. Warto dodać, że prezes klubu ma jeszcze kilka ważnych spraw do załatwienia. Drużyna z Serbinowa dotowana jest z pieniędzy Urzędu Miasta, a więc podatników, którzy chcieliby wiedzieć, na co zostały one wydane. Z naszych informacji wynika, iż trenerzy pracujący we Wspólnocie czekają na obiecane im, a nie wypłacone należności, niezbyt wielkiej wysokości, ale jednak. Znaków zapytania w sprawie klubu z Serbinowa jest więcej...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?