Grzegorz Toś z Tarnobrzega świetnie by się sprawdził pracując w policji. Praktykę już ma - przedwczoraj 26-latek obezwładnił i przekazał stróżom prawa włamywacza, który "czyścił" jego samochód.
- Była 4 rano, a ja odprowadzałem dziewczynę. Z daleka dostrzegłem, że w moim volkswagenie stojącym na parkingu ktoś siedzi - relacjonuje Grzegorz. - Gdy podszedłem po cichu do auta, złodziej akurat demontował radioodtwarzacz.
Bez chwili zawahania 26-latek rzucił się na włamywacza. Wykręcił mu ręce do tyłu i przydusił go do siedzenia, jednocześnie dzwoniąc z telefonu komórkowego po policję. Przestępca próbował się wyrywać, a nawet uderzyć właściciela samochodu. Na niewiele się to zdało - cios pięścią ostudził zapał złodzieja.
Za kilka minut włamywacza przejęli policjanci. Zatrzymanym na gorącym uczynku sprawcą okazał się 29-letni mieszkaniec Sandomierza. "Występ" na parkingu przy ulicy Zwierzynieckiej był jego ostatnim. Przynajmniej na jakiś czas.
- Podczas przeszukania jego mieszkania znaleźliśmy kilka radioodtwarzaczy samochodowych, prawie na pewno pochodzących z kradzieży - mówi inspektor Jan Żak, komendant tarnobrzeskiej policji. - Warto podkreślić zachowanie właściciela samochodu, który zareagował i nie przeszedł obojętnie widząc popełniane przestępstwo. Jestem przekonany, że jego reakcja byłaby identyczna, gdyby chodziło o każdy inny samochód.
W symboliczny sposób policja podziękowała wczoraj 26-latkowi. Komendant wręczył Grzegorzowi Tosiowi pamiątkowy zegarek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?