Doczekali się kanalizacji w centrum

Nie za rok, jak planowano, lecz za tydzień właściciele 425 posesji w Tarnobrzegu będą mogli podłączać się do nowej sieci kanalizacyjnej, wybudowanej za unijne pieniądze.

Nadole, Miechocin i Dzików to pierwsze osiedla, gdzie wkrótce przestaną krążyć szambowozy. Dobiega końca największa inwestycja miejska w ramach "Programu gospodarki wodno-ściekowej", dotowana przez Fundusz Spójności.

- 19 października prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej spotka się z radami tych osiedli. Poinformuje, że można już dokonywać przyłączeń - mówi Józef Michalik, rzecznik prasowy prezydenta Tarnobrzega. Na początek dostęp do kanalizacji będzie mieć 425 budynków.

Jako pierwsi rezygnować z szamb mogą mieszkańcy ulic Wałowej, Skrajnej i Nadole w osiedlu Nadole, mieszkający przy ulicach Stanisława Orła, Przyjaźni, Kamionka, Piaskowej, Borek, Porucznika Sarny, Sosnowej i części ulicy Mickiewicza w osiedlu Miechocin oraz właściciele posesji przy ulicy Słomki i Sadowej w Dzikowie.

Najpierw muszą kontaktować się z PGK, żeby uzgodnić warunki techniczne przyłączy. Przedsiębiorstwo zapowiada, że w miarę postępu robót możliwość podłączania się do sieci będą mieć mieszkańcy z kolejnych ulic.

ILE ZA PRZYŁĄCZE

Mieszkańcy Nadola, osiedla uchodzącego za najbardziej zapóźnione cywilizacyjnie prawie w centrum miasta, z zadowoleniem śledzą końcówkę robót.

Na kanalizację czekali pół wieku. Społeczny komitet kanalizacji osiedla jako pierwszy dopełnił formalności i złożył dokumentację, dlatego miasto postanowiło, że zainaugurowaną wiosną inwestycję rozpocznie od Nadola. - Składaliśmy się po 200 złotych - mówi Zofia Bogun. Jedyne, czego się teraz obawia, to czy będzie ją stać na podłączenie domu do sieci.

Według jednej z tarnobrzeskich firm, która przyjmuje zlecenia na kładzenie przyłączy, koszt metra bieżącego z robocizną wynosi 30 złotych.