Po ośmiu miesiącach kierowania likwidowaną Kopalnią Siarki "Machów" w Tarnobrzegu dyrektor Marek Jońca odchodzi z pracy. Opuszcza kopalnię, bo wygrał wybory na burmistrza Koprzywnicy.
Zdaniem wielu ludzi, odejście dyrektora to ogromna strata dla zakładu, gdyż za jego rządów kopalnia wyszła z 90-milionowego długu.
Marek Jońca, długoletni pracownik kopalni, stanowisko zarządcy komisarycznego objął 23 marca tego roku. Zastąpił Bolesława Gawlika, odwołanego przez ministra skarbu. Po jego zwycięstwie w wyborach samorządowych wielu pracowników zastanawiało się, czy dyrektor pozostanie w kopalni czy też wybierze pracę w samorządzie. On sam rozwiewa wszelkie spekulacje.
- Niestety, odchodzę. Przyznaję, że robię to z ciężkim sercem - powiedział Marek Jońca. - W ciągu dziesięciu dni zostanę zaprzysiężony na burmistrza Koprzywnicy. Wtedy też odejdę z zakładu.
Za pozostaniem w przedsiębiorstwie Marka Jońcy przemawiają wyniki finansowe. Pokazują one, że osiem miesięcy jego rządów w Machowie wyszło na dobre nie tylko pracownikom, ale i przedsiębiorstwu. W wyniku restrukturyzacji kopalnia wyszła z 90-milionowego długu. Zaczęła zarabiać na siebie i wypracowała 16 milionów złotych zysku. Zakład powoli i systematycznie spłaca finansowe zobowiązania zaciągnięte przez poprzedni zarząd kopalni.
Kiedy poznamy następcę Marka Jońcy?
- Nie wcześniej jak za dwa, trzy tygodnie - wyjaśnia dyrektor. - Nowego dyrektora mianuje minister skarbu. Przysługuje mi prawo zaopiniowana kandydata, który zapewne będzie wywodził się z grona wykwalifikowanych pracowników naszej kopalni.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?