Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy sierżant był na rauszu?

Marcin Radzimowski [email protected]
Badanie krwi wyjaśni, czy funkcjonariusz był trzeźwy.
Badanie krwi wyjaśni, czy funkcjonariusz był trzeźwy.
Funkcjonariusz nie chciał dmuchać w alkomat. Badanie krwi wyjaśni, czy był trzeźwy.

Kierował autem, gdy zatrzymali go koledzy po fachu. Był po służbie. Policjant z Tarnobrzega odmówił dmuchania w alkomat, dlatego pobrano mu krew do badania na zawartość alkoholu. Czy oficer dyżurny jednostki w Nowej Dębie był trzeźwy?

Czterdziestokilkuletni tarnobrzeżanin z mundurem związany jest od przeszło 20 lat. Ostatnio pracował w nowodębskim komisariacie. W ostatni weekend dalsza kariera zawodowa sierżanta stanęła pod dużym znakiem zapytania.

- Policjant jechał swoim prywatnym samochodem, gdy został zatrzymany. To było w okolicach supermarketu Kaufland w Tarnobrzegu - potwierdza nasze ustalenia inspektor Jan Żak, komendant miejski policji w Tarnobrzegu. - W tym czasie nie był na służbie.

Funkcjonariusze z patrolu postanowili zbadać kierowcę na alkomacie. Mieli pewne podejrzenia.

NIE CHCIAŁ DMUCHAĆ

- Funkcjonariusz odmówił poddania się badaniu, dlatego został zawieziony do szpitala. Tam pobrano mu krew do badania na zawartość alkoholu - mówi inspektor Jan Żak, komendant miejski policji w Tarnobrzegu.

Szef tarnobrzeskiej policji dodaje, że natychmiast funkcjonariusz ten został zawieszony w czynnościach służbowych, wszczęto też postępowanie dyscyplinarne. Noc z piątku na sobotę spędził na policyjnym "dołku".

- Jeśli poznam wyniki badań krwi i potwierdzą się podejrzenia, iż był nietrzeźwy, podejmiemy wszelkie działania, aby ten człowiek nie pracował w szeregach policji - mówi komendant Żak.

W ostatnich dwóch latach to nie pierwszy przypadek, kiedy policjant z Tarnobrzega ma problemy spowodowane przez alkohol. W dwóch przypadkach jednak postępowanie dyscyplinarne nie potwierdziło podejrzeń. Pierwszy to policjant z sekcji kryminalnej, który miał jechać autem i spowodować kolizję z innym samochodem. On sam przepadł na cały dzień jak kamień w wodę, gdy go potem zbadano, był trzeźwy. Ostatecznie ustalono, iż to nie on lecz jego teść kierował autem...

DO PRACY "NA BANI"

Kolejnym na cenzurowanym był policjant z sekcji konwojowej. Było podejrzenie, że także on jadąc pod wpływem alkoholu prywatnym autem, doprowadził do wypadku. Auto odjechało z miejsca zdarzenia. Później okazało się, że samochodem kierował nie policjant, lecz jego syn.

Kolejny policjant sekcji konwojowej wpadł niedługo później. Spowodował kolizję w podtarnobrzeskich Stalach. Był kompletnie pijany. Jechał sam, więc nie było innej możliwości - to on kierował autem. Złożył raport o przejście na emeryturę, wniosek został przyjęty przez jednego z tarnobrzeskich komendantów.

Ostatnim z serii był policjant z Gorzyc, pracujący w Tarnobrzegu. On podpadł już... czwartego dnia pełnienia służby, poplamił alkoholem mundur świeżo po ślubowaniu. Tym razem nie było samochodu, posterunkowy po prostu przeszedł do pracy pijany. Tłumaczył, że oglądając piłkarski mecz reprezentacji Polski tak się zdenerwował, że postanowił się napić. Został dyscyplinarnie zwolniony z policji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie