- Staramy się jak możemy, żeby przyjąć wszystkie dzieci, które potrzebują naszej opieki - tłumaczy Ewa Wilk, ordynator pediatrii.
Na oddziale jest 30 miejsc. Jednak chorych znacznie więcej. Zdarza się, że pomocy potrzebuje nawet 45 pacjentów. Pielęgniarki pożyczają łóżka z innych oddziałów. Oprócz tego na okrągło jest rotacja. Jedni wychodzą ze szpitala, a na ich miejsce przychodzą nowi. I tak w kółko, od września aż do maja. W tych miesiącach na oddziałach pediatrycznych jest duży ruch.
Jednak w tym roku sytuacja jest wyjątkowa. Bakterie mnożą się szybciej w temperaturze dodatniej, niż podczas mroźnych zim.
Najwięcej dzieci ma infekcję dróg oddechowych. Szczególnie dużo cierpi na zapalenie płuc. Lekarze widzą kilka przyczyn tak ogromnej liczby zachorowań. - Nie ma mrozu, dlatego mnożą się wirusy i bakterie. Poza tym mamy oddają do przedszkoli chore dzieci - uważa Ewa Wilk.
Podobna sytuacja jest w innych szpitalach regionu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?