Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

50 lat razem

Klaudia Tajs [email protected]
Krystyna i Zygmunt Wojtysiak (pierwsi z prawej) twierdzą, że w małżeństwie jest jak w filmie, raz dobrze, raz źle.
Krystyna i Zygmunt Wojtysiak (pierwsi z prawej) twierdzą, że w małżeństwie jest jak w filmie, raz dobrze, raz źle. K. Tajs
Maria i Czesław Biesiadecki, Waleria i Bolesław Turek oraz Krystyna i Zygmunt Wojtysiak świętują jubileusz.

- W małżeństwie jest jak w filmie raz dobrze, raz źle - mówi Krystyna Wojtysiak z Tarnobrzega, która z mężem obchodziła 50-rocznicę zawarcia związku małżeńskiego. Trzy pary odebrały medale za długoletnie pożycie małżeńskie.

Odznaczenia przyznane przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polski wręczono w czwartek, podczas uroczystości w Tarnobrzeskim Domu Kultury. Przedstawiciele lokalnych władz oraz najbliższa rodzina, życzyła jubilatom miłości, wytrwałości małżeńskiej i przede wszystkim zdrowia.

Honorowymi gośćmi byli Maria i Czesław Biesiadecki, Waleria i Bolesław Turek oraz Krystyna i Zygmunt Wojtysiak. Jaka jest ich recepta na tak wytrwały związek? - Na początku związku trzeba się kochać, a później trzeba mieć dużo tolerancji, cierpliwości i wyrozumiałości - zdradza Krystyna Wojtysiak. - Nie może zabraknąć kultury osobistej. Bez tego nie przetrwa żaden związek.

Państwo Wojtysiakowie mają dwóch synów i dwóch wnuków. Do Tarnobrzega przyjechali za pracą. - Ja jestem z Przeworska, mąż z Łodzi - dodaje Krystyna Wojtysiak. - Po studiach, mąż zaczął pracę w Zakładach Chemicznych w Sarzynie. Tam się poznaliśmy. Z czasem przenieśliśmy się do Tarnobrzega, gdzie rozwijały się zakłady siarki. Zostaliśmy i jesteśmy szczęśliwi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie