Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zginął w płomieniach

/ram/
Ogień pojawił się w mieszkaniu na trzecim piętrze.
Ogień pojawił się w mieszkaniu na trzecim piętrze. M. Radzimowski
60-letni mężczyzna spłonął we własnym mieszkaniu przy ul. Skalna Góra. Przyczyną tragedii było prawdopodobnie zaprószenie ognia.

- Wóda go panie zniszczyła, bo to dobry człowiek był. Ostatnie lata jednak mieszkać tutaj to był koszmar - mówią sąsiedzi mężczyzny, który zginął w pożarze. - Otworzyłam drzwi na klatkę schodową, a tu taki dym buchnął, że mało człowieka nie zwalił z nóg.

Tragedia rozegrała się około godziny 20.30. Jeden z mieszkańców bloku numer 3 przy ulicy Skalna Góra powiadomił straż pożarną o dymie, wydobywającym się z okien na trzecim piętrze. W czasie akcji gaśniczej strażacy znaleźli wewnątrz pomieszczeń częściowo zwęglone zwłoki 60-letniego właściciela mieszkania.

Mieszkańcy "trójki" nie wspominają dobrze mężczyzny ani towarzystwa, w jakim się obracał. Nie stronił bowiem od alkoholu, hałas po nocach były tu - jak twierdzą - niemal codziennością. Niepracujący 60-latek przygarniał kompanów od kieliszka.
Policja i straż pożarna badają dokładne przyczyny pożaru oraz jego okoliczności. Niewykluczone, że w czasie jego powstania w lokalu, oprócz właściciela, był też któryś z jego kompanów. Można się domyślać, że ogień rozprzestrzenił się od niedopałka papierosa, choć tę wersję potwierdzą ostatecznie ekspertyzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie