Lokatorów podzieliło zimno

Lokatorzy mają żal do spółdzielni, że w ich imieniu zdecydowała o zakończeniu sezonu grzewczego.

Dokładnie tydzień temu Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Tarnobrzegu odłączyło dopływ ciepła do bloków Tarnobrzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowej i Siarkowca. O zakończeniu sezonu zdecydowały zarządy spółdzielni, tłumacząc się dobrem lokatorów. Innego zdania był Stanisław Gurdak, prezes Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, który w oparciu o długoterminowe prognozy pogody, zasugerował, aby sezon przedłużyć do 28 kwietnia.

MARZNIEMY
Z zakończenia sezonu grzewczego niezadowoleni są mieszkańcy bloków na osiedlu Serbinów, zarządzanych przez Tarnobrzeską Spółdzielnię Mieszkaniową. - Mieszkam na parterze, w mieszkaniu jest 13 stopni - żali się Maria Kołeczek. - Śpimy w swetrach, pod pierzynami. Jak mamy się myć, skoro tak zimno. Dogrzewamy się piecykami, ale to też kosztuje. Dlaczego ktoś w naszym imieniu podjął decyzję o zakończeniu sezonu. Ja chciałabym mieć w mieszkaniu ciepło.

Marzną także mieszkańcy osiedla Przywiśle, leżącego po drugiej stronie miasta, a zarządzanego głównie przez Spółdzielnię Mieszkaniową Siarkowiec. - W Nowej Dębie, Sandomierzu, Mielcu grzeją, u nas oszczędzają - dodaje inny lokator. - Kaloryfery mają pokrętła, gdyby komuś było gorąco, może je przykręcić. W administracji osiedla odesłali mnie do zarządu spółdzielni. Tam nikt nie chce z nami mówić.
NIECH ZAMYKAJĄ OKNA
Są i tacy, którzy cieszą się z wyłączonych kaloryferów. - Jeśli komuś jest zimno, niech okna pozamyka - mówią mieszkańcy bloku przy ulicy Kościuszki w Tarnobrzegu. - Dlaczego mamy płacić za ciepło, skoro w dzień za oknem taka piękna pogoda.

Stanisław Gurdak, prezes Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Tarnobrzegu: - Wiedziałem, że tak będzie. Bloki na osiedlu Serbinów budowano z betonowych płyt, które mają to do siebie, że nie zatrzymują ciepła. Mam nadzieję, że w przyszłym roku prezesi spółdzielni planując koniec sezonu, wezmą pod uwagę warunki atmosferyczne.