Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pirat kontra policja

Marcin Radzimowski
Ireneusz Fietko, zastępca komendanta tarnobrzeskiej policji: - Wiemy kim jest ten kierowca. Nie możemy go zatrzymać, gdyż kodeks nie przewiduje takiego środka w przypadku sprawcy wykroczeń drogowych. Dopiero jeśli nie stawi się wezwanie, zostanie doprowadzony.
Ireneusz Fietko, zastępca komendanta tarnobrzeskiej policji: - Wiemy kim jest ten kierowca. Nie możemy go zatrzymać, gdyż kodeks nie przewiduje takiego środka w przypadku sprawcy wykroczeń drogowych. Dopiero jeśli nie stawi się wezwanie, zostanie doprowadzony.
Od kilkunastu dni młody mężczyzna - właściciel sportowego auta, w wyjątkowo perfidny sposób gra policjantom ma nosie.

Kiedy policjanci podjeżdżają do "palącego gumę" opla calibry chcąc skontrolować kierowcę, ten zaczyna uciekać. Aby przerwać pościg wyrzuca pod koła radiowozu… gwoździe. To nie sceny z filmu, lecz zdarzenia jakie w ostatnich dniach rozgrywały się w Tarnobrzegu i Grębowie.

O nietypowym piracie drogowym dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, ale policja potwierdza nasze ustalenia.
- Wiemy kim jest ten kierowca. Nie możemy go zatrzymać, gdyż kodeks nie przewiduje takiego środka w przypadku sprawcy wykroczeń drogowych. Dostał już drugie wezwanie do stawienia się w komendzie. Jeśli tego nie zrobi, doprowadzą go policjanci - mówi komisarz Ireneusz Fietko, zastępca komendanta policji w Tarnobrzegu.

Ustalono, że piratem drogowym jest 21-letni mieszkaniec wsi w gminie Grębów (powiat tarnobrzeski). Niedawno został zatrzymany w Stalowej Woli do kontroli. Był prawdopodobnie nietrzeźwy, dlatego zatrzymano mu prawo jazdy. Krew poszła do analizy na zawartość alkoholu.
Czy w ramach zemsty młody człowiek postanowił kilka dni temu drażnić się z policjantami? - Wieczorem otrzymaliśmy sygnał, że kierowca sportowego auta piszczy oponami w rejonie stacji paliw Shell. Miało to wyglądać, jakby przed kimś się popisywał - mówi komisarz Fietko.

Gdy policjanci chcieli skontrolować kierowcę opla, auto to ruszyło z piskiem opon w kierunku Stalowej Woli. Radiowóz ruszył w pościg. Pirat nie reagował na sygnały do zatrzymania, mało tego - zaczął wyrzucać przez okno gwoździe, aby przebić koła radiowozu. Policjanci po przejechaniu kilku kilometrów odpuścili, nie chcąc stwarzać zagrożenia dla innych użytkowników drogi. Poza tym w konfrontacji ze sportowym silnikiem kalibry, policyjny fiat stilo miałby niewielkie szanse.

- Kilka dni później podobne zdarzenie miało miejsce w Grębowie, gdzie w rejonie rynku opel calibra "palił gumę" - relacjonuje komendant.
Stróże prawa wiedzieli już, kim jest kierowca. Podjęli pościg, ale bezskuteczny. Również wtedy przez okno kalibry wyrzucano gwoździe. Policjanci znając personalia jeżdżącego bez uprawnień kierowcy, odwiedzili miejsce jego zamieszkania. Krewkiego kierowcy jednak nie było.

Kiedy już 21-latek pofatyguje się do policji, usłyszy zarzuty ucieczki przed policją, stwarzania zagrożenia na drodze, jazdy bez uprawnień. Może znajdą się też inne paragrafy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie