Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niższy podatek od darmowego chleba

Klaudia Tajs
Z pomocy Banku Żywności w Tarnobrzegu, co miesiąc korzysta 26 tysięcy osób z pięciu powiatów. Liczba potrzebujących jest znacznie większa. Na zdjęciu Czesław Łuszczki, prezes banku przy ofiarowanej przez rolników kapuście.
Z pomocy Banku Żywności w Tarnobrzegu, co miesiąc korzysta 26 tysięcy osób z pięciu powiatów. Liczba potrzebujących jest znacznie większa. Na zdjęciu Czesław Łuszczki, prezes banku przy ofiarowanej przez rolników kapuście. K. Tajs
Firmy i osoby przekazujące żywność na cele dobroczynne będą płaciły niższy podatek.

Ponad 30 bochenków chleba trafia codziennie do chorych z Hospicjum Ojca Pio w Tarnobrzegu. Pieczywo przekazuje nieodpłatnie Stefan Buś, piekarz z Nowej Dęby. - Jeśli zmniejszy się podatek od darowanej żywności, będziemy mogli przekazywać więcej bułek i chleba - zapowiada pan Stefan.

W Sejmie jest już gotowy projekt ustawy, po wprowadzeniu której, firmy przekazujące na cele dobroczynne żywność, będą płaciły niższy podatek VAT. Posłowie nie zwolnią darowizn z podatku, ale pozwolą na obniżenie podstawy opodatkowania, a tym samym kwoty podatku.

DARCZYŃCY SIĘ CIESZĄ
Na zmianę przepisów, czekają nie tylko, ci do których trafiają darowizny, ale przede wszystkim, ci którzy ją przekazują. Stefan Buś i synowie, prowadzący piekarnię w Nowej Dębie, od kilku lat wspierają Hospicjum Ojca Pio w Tarnobrzegu. Codziennie zawożą tam 30 bochenków chleba i bułki. - Pieczywa nie wolno niszczyć, dlatego rozdajemy go innym - tłumaczy Stefan Buś.

Za dobre serce rodzina Busiów płaci wyższy podatek VAT. Podania pisane do Urzędu Skarbowego, by ten obniżył podatek od darowizny, nie przyniosły efektu. - Urzędniczka była miła, powiedziała, że podanie przyjmie, ale następnego dnia mogliśmy się spodziewać kontroli - dodaje Stefan Buś. - Dlatego zrezygnowaliśmy z pisania podań.
O konieczności wprowadzenia zmian w przepisach mówi także Mirosław Bałcerz, rolnik spod Mielca, który od lat przekazuje ziemniaki, kapustę i inne płody rolne do domów dziecka. - Jeśli przepisy zmienią się na naszą korzyść, będziemy mogli przekazywać żywność legalnie, bo dziś nie ukrywam, że wielu rolników nie przekazuje żywności, ze względu na podatki.

POTRZEBY SĄ OGROMNE
Z pomocy Tarnobrzeskiego Banku Żywności, co miesiąc korzysta 26 tysięcy osób. Czesław Łuszczki, prezes banku, mówi że lista potrzebujących jest znacznie dłuższa. - Ośrodki pomocy społecznej zgłosiły nam aż 35 tysięcy osób, których dochód nie przekracza 370 złotych na osobę - wylicza prezes Łuszczki. - Niestety, żywości jest za mało i nie możemy pomóc wszystkim. Przepisy muszą się zmienić, bo przedsiębiorcy boją się przekazywać żywności.

Przykładem takiej sytuacji może być ostatnia pomoc, jaką bank otrzymał od jednej z firm zajmującej się dystrybucją ciastek. - Dostaliśmy dziesięć ton krakersów z Danii - cieszy się prezes Łuszczki. - Oczywiście ich wartość ofiarodawca wycenił, z wiadomych względów, na kilkanaście groszy. Mieliśmy piekarza, który przez kilka lat przekazywał nam chleb. Niestety, zrezygnował, ze względu na fiskusa. Mamy nadzieję, że po zmianie przepisów żywności będzie więcej, bo lista potrzebujących jest coraz dłuższa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie